Cracovia musi szybko się obudzić po porażce z Zagłębiem, bo od środowego starcia z Ruchem czeka ją prawdziwy test dojrzałości.
Przed podopiecznymi Jacka Zielińskiego prawdziwy maraton starć z czołówką naszej ligi. Po kolei przyjdzie im się zmierzyć z Ruchem, Lechem, Legią i Pogonią. Trzy z tych spotkań to będą mecze poza Krakowem, a Pasy nie wygrały za granicami swojego miasta od sierpnia.
To jednak nie jedyne zmartwienie dla Jacka Zielińskiego. Trener otwarcie przyznaje, że nie jest do końca zadowolony z okienka transferowy, bo nie udało mu się sprowadzić piłkarzy których uznawał za priorytetów na swojej liście. Dodatkowym problemem jest brak dobrze przygotowanego boiska treningowego w czym nie pomaga także pogoda. Do Chorzowa pojechać nie będą mogli Miroslav Covilo, Paweł Jaroszyński i Dariusz Zjawiński. O ile absencja tego trzeciego nie powinna być wielkim problemem, o tyle brak pierwszej dwójki to spory ból głowy dla szkoleniowca Pasów. W meczu z Zagłębiem co prawda poprawnie na pozycji Jaroszyńskiego wystąpił Łukasz Zejdler ale Cracovia kompletnie przegrała walkę w powietrzu w tym spotkaniu i właśnie w tym aspekcie było najmocniej widać brak Covilo.
Co słychać u Niebieskich? Najwięcej było głosów złości po porażce w Warszawie. Sędzia, delikatnie mówiąc, na pewno nie pomógł Chorzowianom. Nie zauważył spalonego Nemanji Nikolicia, po którego akcji piłkę do swojej bramki wpakował Oleksy. Później nie upomniał nawet Adama Hlouska, który mocnym ciosem łokciem powalił w polu karnym Kamila Mazka przy okazji dosyć solidnie podbijając mu oko. Właśnie szybkiego skrzydłowego może zabraknąć w meczu z Cracovią. Ruch ma czego bronić, bo środowi rywale nie wygrali przy Cichej od 65 lat!
To będzie 73 mecz między tymi drużynami. Dotychczasowo 19 razy wygrywała Cracovia, 39 razy lepszy okazywał się Ruch, a 14 spotkań kończyło się podziałem punktów. W ostatnim meczu przy Kałuży Pasy wygrał 2-1 po dwóch bramkach Denissa Rakelsa. Jedyną bramkę dla Ruchu zdobył wtedy Mariusz Stępiński.
Mecz poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.