Izba do Spraw Rozwiązywania Sporów Sportowych przy Polskim Związku Piłki Nożnej zdecydowała, że Wisła Kraków niesłusznie przesunęła do rezerw bramkarza Radosława Cierzniaka i orzekła o rozwiązaniu kontraktu zawodnika z winy klubu. Decyzja ma status natychmiastowej wykonalności.
Krakowianie muszą wypłacić piłkarzowi wszystkie pensje do końca kontraktu, czyli do 30 czerwca. Jednocześnie Radosław Cierzniak może już teraz przenieść się do Legii, z którą ma podpisany trzyletni kontrakt od 1 lipca.
Pierwsze posiedzenie izby odbyło się 19 lutego. Nie zapadły na nim żadne decyzje, bo Wisła Kraków zakwestionowała bezstronność jednego z sędziów – Pawła Ciećwierza.
Radosław Cierzniak zwrócił się do izby o rozwiązanie kontraktu z winy klubu po tym, jak krakowianie zesłali go do rezerw po powrocie z obozu w Belek. Piłkarz i jego agent twierdzili, że nie było do tego podstaw, na przykład znaczącej obniżki formy. Nieoficjalnie Biała Gwiazda ukarała tak 33-latka za podpisanie obowiązującego od 1 lipca kontraktu z Legią Warszawa. Wcześniej zawodnik miał obiecać klubowi, że po powrocie z Turcji będzie jeszcze rozmawiać w sprawie nowej umowy w Krakowie. Tymczasem Legia ogłosiła, że Radosław Cierzniak parafował już w stolicy trzyletni kontrakt.
Po odsunięciu od pierwszego zespołu zawodnik trenował z III-ligowymi rezerwami, ale nie zagrał w żadnym sparingu.