Ruch Zagłębia w górę tabeli

Fenomenalne widowisko w Lubinie – piękne bramki, obroniony karny, genialne zagrania – to wszystko widzieliśmy dziś na Dolnym Śląsku. Zagłębie gromi Ruch podtrzymując szanse na europejskie puchary.

Obie drużyny zaczęły bardzo nerwowo, tak jakby serie meczów bez zwycięstwa(trzy w przypadku Zagłębia, 5 w przypadku Ruchu) siedziały zawodnikom w głowie. Dominowały niedokładność i chaos. I właśnie z tych dwóch rzeczy zrodziła się… bramka dla Ruchu! Dośrodkowanie Podgórskiego z rzutu rożnego, chaos w polu karnym, w którym najlepiej odnalazł się Michał Koj. Bramka ta jakby rozwiązała więzy, które pętały nogi Zagłębia – ‚Miedziowi’ zaczęli grać o niebo lepiej. Już w 38. minucie gola wyrównującego zdobył Arkadiusz Woźniak, jednak nie został on uznany, gdyż sędzia dopatrzył się faulu na obrońcy Ruchu. Decyzja co najmniej kontrowersyjna. Nie podłamała ona jednak skrzydeł gospodarzom – już dwie minuty później sędzia nie miał się do czego przyczepić – świetne podanie Starzyńskiego do Krzysztofa Piątka, który uderzył po długim rogu strzelając swoją 5. bramkę w sezonie.

Druga połowa zaczęła się od geniuszu Starzyńskiego. Reprezentant Polski cudownie podbił piłkę do wybiegającego Woźniaka, który wyprowadził Zagłębie na prowadzenie. Nie było wiele przesady w stwierdzeniu komentatorów Eurosportu, że NIKT w lidze nie byłby w stanie tak zagrać. ‚Miedziowi’ nie spoczęli na laurach, nie zaczęli grać na utrzymanie, tylko wyczuli krew i rzucili się na rywali jak łowcy. Przyniosło to efekt w postaci… samobójczego trafienia byłego zawodnika Zagłębia, Pawła Oleksego. 2 bramki po zaledwie 10 minutach od wznowienia – to mogło robić wrażenie. W 64. minucie bliski bramki był… Starzyński. Wypożyczony z Lokeren piłkarz Zagłębia uderzył jednak z rzutu wolnego tuż obok słupka.

Po emocjach? Nic z tych rzeczy. Głupie zachowanie Polaczka we własnym polu karnym, który wyciął Stępińskiego w polu karnym. Bramkarz Zagłębia dostał żółtą kartkę, choć spokojnie mógł dostać czerwoną. Rzut karny, do piłki podchodzi sam poszkodowany… i Polacek broni! Szybka kontra Zagłębia i kilkanaście sekund później Łukasz Piątek pięknym strzałem z dystansu pokonuje Putnockiego, zmieniając wynik na 4:1! Gospodarzom wciąż było mało, jednak wynik już nie uległ zmianie – ‚Miedziowi’ wygrywają swój pierwszy mecz w grupie mistrzowskiej!