Dziś zamkniemy 21. kolejkę Ekstraklasy. Stal Mielec podejmie u siebie Podbeskidzie. Wygrana Górali pozwoli przeskoczyć w tabeli Cracovię. Zwycięstwo gospodarzy doprowadziłoby do 2 punktów różnicy między 16 a 14 miejscem, co miałoby wpływ na większe emocje do końca sezonu.
Patrząc na ostatnie mecze, można się spodziewać ciekawego widowiska. Stal może i mało strzela, ale głównie przez niewykorzystywanie sytuacji, które dosyć często stwarza. Podbeskidzie w końcu zaczęło punktować i też może się podobać. Dorzucając do tego braki jakościowe u zawodników, uzasadnione jest liczenie na dobre spotkanie.
Gospodarze nie mają nic do stracenia. Do swoich rywali tracą 2 oczka, a do Cracovii 4. Jeśli więc chcą pokazać, że to oni powinni zostać na następny rok w Ekstraklasie, muszą zaatakować. Leszek Ojrzyński jednak nie jest w stanie wszystkiego przygotować. Stąd też w ostatnim tygodniu dobrą pracę powinien wykonać choćby Jankowski, który zmarnował idealną setkę. To właśnie od postawy formacji ofensywnej wydaje się zależeć dzisiejszy wynik.
Tego problemu nie ma W Podbeskidziu. Kamil Biliński jest najlepszym polskim strzelcem w lidze, a spotkania jak to w Gdańsku zdecydowanie ciągną całą drużynę. To właśnie ta postawa sprawia, że goście będą dzisiaj faworytami. Czy jednak zdobędą stadion w Mielcu? Przekonamy się po 18.