nicola-zalewski-bedzie-mogl-liczyc-na-spora-podwyzke-w-turcji

Co wiemy po wrześniowym zgrupowaniu?

W niedzielę reprezentacja Polski przegranym 1-0 meczem z Chorwacją, zakończyła swoje wrześniowe zmagania w Lidze Narodów. Po dwóch kolejkach biało-czerwoni zajmują trzecie miejsce z dorobkiem 3 punktów, wyprzedzając jedynie Szkocję, a uznając wyższość drugiej Chorwacji i pierwszej Portugalii na czele z Cristiano Ronaldo.

 

 

W pierwszym spotkaniu przeciwko Szkocji zdecydowanie nie brakowało emocji, ponieważ dopiero w 97 minucie wynik meczu na 3:2 ustalił Nicola Zalewski strzelając bramkę z jedenastu metrów.
Pojedynek ten zdecydowanie mógł wyglądać dla Polaków lepiej, ponieważ mimo prowadzenia do przerwy 2:0, już w 75 minucie na tablicy wyników w Glasgow, widniał wynik 2:2, co mogło przypominać klęskę w Kiszyniowie z Mołdawią, podczas której na antenach TVP Sport, komentujący to spotkanie Mateusz Borek wypowiedział słynne już słowa : ”Jesteśmy w mołdawskim piekle”. Dla Polski, bramki w tym spotkaniu strzelali – Sebastian Szymański, Robert Lewandowski i Nicola Zalewski. To właśnie ten ostatni po tym meczu przykuł najwięcej uwagi mediów i kibiców. Bo to, że Zalewski u Michała Probierza gra po prostu wyśmienicie, to wszyscy wiedzą, lecz to jak bardzo wyróżniał się podczas meczów ze Szkocją i Chorwacją, świadczy bardzo wiele o jego potencjale, o którym w wywiadzie udzielonym polskim mediom wspomniał sam Luka Modrić.
W Osijeku przeciwko Chorwacji wyglądało to jeszcze gorzej, ponieważ o ile na wyspach wynik się zgadzał, to o spotkaniu z wicemistrzami Ligi Narodów 22/23 tego nie można powiedzieć. Niestety ulegliśmy 1:0 Chorwatom, którzy pokazali, że pomimo klęski na EURO 2024 są reprezentacją mieszczącą się w europejskiej czołówce.

Po obu meczach, kilku zawodników sporo zyskało, lecz i sporo zawodników jednak wyszło na minus.
Zawodnicy, którzy podczas wrześniowych meczów pokazali się z dobrej strony, to moim zdaniem – Jan Bednarek, Nicola Zalewski i Sebastian Szymański. Z negatywnej strony, w mojej opinii zaprezentowali się – Marcin Bułka, Jakub Kiwior, Jakub Moder, Kacper Urbański i Przemysław Frankowski. W przypadku Kiwiora, Modera i Urbańskiego zdecydowanie widać brak minut w klubie. Nie najlepiej zaprezentował się też debiutujący Mateusz Bogusz, choć zawodnik Los Angeles FC zagrał przeciwko Chorwacji, co mogło zweryfikować młodego Polaka. Nadzieją jest to, że na tle słabszych rywali niż ten ostatni, Mateusz będzie mógł prezentować się dużo lepiej.