Finisz sezonu nabiera tempa. Z racji tego, że dwa kluby bijące się o tytuł występują 2 maja na Narodowym, to trzeba w tym napiętym terminarzu znaleźć miejsce na ligowe rozgrywki. Także dzisiejszego wieczoru szykuje się nam hit, który w walce o marzenia może mieć kolosalne znaczenie. Pogoń Szczecin na swoim obiekcie podejmie Raków Częstochowa. Początek o godzinie 20:30.
Nikt przed sezonem nie zakładał, że aż trzy drużyny będą tak zaciekle walczyć o tytuł mistrzowski. Pierwszy raz od dawna wrócił format z 34 kolejkami. Nie ma podziału na grupy mistrzowską i spadkową. Do końca 5 finałów. Zarówno gospodarze jak i goście nigdy nie wygrali tego trofeum. Portowcy będą chcieli nie tylko zmazać plamę po ostatniej domowej porażce z Nafciarzami, ale też postarają się w końcu pokonać Raków. Na pięć spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej zwyciężyli tylko raz. Przed rokiem oba zespoły biły się o wicemistrzostwo. Górą okazali się podopieczni Marka Papszuna. Trener Runjaic będzie miał do dyspozycji Benedikta Zecha, ostoję linii defensywnej. Zobaczymy jak z tym wyzwaniem poradzi sobie Duma Pomorza.
Przechodząc do drużyny gości, to warto wspomnieć, że non stop są na fali wznoszącej. W tym roku nie przegrali w lidze. Z tylnego fotela gonili czołówkę i tak dogonili, że liczą się w walce o najwyższe cele. Już przed rokiem pokazali pazur, teraz tylko potwierdzają, że to nie jest wypadek przy pracy i jednorazowy wyskok. W Szczecinie jak dotąd szło im całkiem nieźle, a z Lechem udowodnili swoją wartość i pokazali, że potrafią stawić opór najlepszym. Jak będzie dzisiaj? Wszystko zweryfikuje boisko, jedno jest pewne, że dziś poznamy odpowiedzi na niektóre pytania i wątpliwości dotyczące Mistrzostwa Polski.