W ostatniej kolejce fazy zasadniczej poznański Lech podejmie u siebie gości z Chorzowa.

Obie ekipy do spotkania podchodzą z problemami, ale skala tych problemów obrazuje najwyraźniej na jakim etapie piłkarskiego rzemiosła są oba kluby. Lech Poznań nie wygrywa już seryjnie jak na początku roku i jego strata do liderującej Jagiellonii to już 4 punkty. Jakby tego było mało Kolejorz ogląda także plecy w tabeli Legii Warszawa i Lechii Gdańsk. 3 punkty w spotkaniu z dołującym w tabeli Ruchem to wersja minimum, a właściwie jedyny akceptowalny scenariusz, by po 30. kolejce ustawić się na jak najlepszej pozycji startowej do ostatnich decydujących 7 kolejek.

Problemy Niebieskich to zgoła inny kaliber. Spotkanie w Poznaniu będzie pożegnalnym występem Waldemara Fornalika w roli trenera chorzowian. Sytuacja w klubie jest grzecznie mówiąc – fatalna. Zastanawiające jest czy piłkarze Ruchu w geście szacunku do odchodzącego trenera zagrają na 200% mocy, czy też taka a nie inna decyzja Fornalika spowoduje załamanie i poddanie się bez walki.

Sytuacja kadrowa obu ekip jest co najmniej przyzwoita. Trener Bjelica nie będzie mógł dzisiaj skorzystać z usług Kokalovicia i Bednarka. Natomiast trener Fornalik przy ustalaniu składu nie będzie mógł brać pod uwagę Michała Koja, a także najprawdopodobniej Patryka Lipskiego.

Dzisiejsi rywale znajdują się na obu biegunach, tak organizacyjnych jak i sportowych. Czy Lech wskoczy na podium przed startem rundy finałowej ? Czy też może Ruch ucieknie z miejsca zagrażającego spadkiem z Ekstraklasy ? Odpowiedzi na te pytania otrzymamy dziś po godzinie 18.