gks katowice

Premierowa sobota w tym sezonie!

Długo czekaliśmy, ale w końcu wróciła nasza ukochana Ekstraklasa. Przed nami ciekawa sobota pod znakiem premierowego po powrocie meczu GKS-u z Radomiakiem, potem zawitamy do Szczecina gdzie Pogoń przed własną publicznością podejmie niebezpieczną Koronę, a dzień zakończymy w stolicy, tam Legia pokusi się o komplet punktów z Zagłębiem. Także czas zapiąć pasy i jedziemy z tematem.

GKS Katowice – Radomiak Radom godz. 14:45

Po 19 latach ekstraklasowa karuzela zawita do Katowic. W sobotę na Śląsku o dość nietypowej porze GKS podejmie Radomiaka. Dla miejscowych jest to zapewne święto i o kibicowską atmosferę nie powinniśmy się martwić. Historia ich bezpośredniej rywalizacji za duża nie jest. Ostatni raz mierzyli się w 2016 roku w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Tam górą byli goście dzisiejszego pojedynku. Jak będzie dzisiaj? Emocji zabraknąć nie powinno. Nowy sezon, nowe rozdanie. Kto udanie zainauguruje sezon? Tego dowiemy się już wkrótce.

Pogoń Szczecin – Korona Kielce godz. 17:30

Portowcy na swoim terenie otwierają sezon. Dziś swój trzeci sezon za sterami Dumy Pomorza rozpocznie Jens Gustafsson. W każdym z premierowych meczów poprzednich sezonów odnosił zwycięstwa. Mecz z Koroną, to idealna okazja na dobre rozpoczęcie rozgrywek.  Pod wodzą Szweda, Portowcy nie przegrali z przyjezdnymi z Kielc. Nie oznacza to, że nie mieli z nimi problemów. W ostatnich dwóch pojedynkach, to podopieczni trenera Kuzery jako pierwsi otwierali wynik spotkania. W dzisiejszym starciu emocji nie powinno zabraknąć. Oby nie tylko pogoda rozgrzała kibiców do czerwoności. Co z tego wyjdzie? Przekonamy się niebawem.

Legia Warszawa – Zagłębie Lubin godz. 20:15

Sobotę zakończymy przy Łazienkowskiej. Legia wzmocniona siedmioma transferami chce udanie wejść w sezon. Problem w tym, że podopieczni Waldemara Fornalika mają takie same zamiary. Legioniści byli górą w każdym z ośmiu ostatnich pojedynków z Miedziowymi. Czy Zagłębie znajdzie receptę na warszawską defensywę? Presja na pewno będzie po stronie gospodarzy, bo to w końcu oni przed swoimi kibicami będą chcieli pokazać z jakimi ambicjami weszli w nowy sezon. Czy zatem będziemy świadkiem klasycznego scenariusza w ich starciach, czy może to Zagłębie sprawi psikusa przy Łazienkowskiej? To wszystko zapowiada się niezwykle pasjonująco i oby piłkarsko też ten mecz dowiózł.