Wszystko wskazuje na to, że nowym piłkarzem Lecha Poznań zostanie Deniss Rakels z Reading FC.
24-letni łotewski napastnik od półtora roku przebywa na wyspach dokąd przeniósł się z Cracovii. Po znakomitym sezonie w barwach Pasów zimą zmienił otoczenie i mimo początkowej niezłej gry w nowym klubie, w końcu wypadł z obiegu. Kiedy? Z końcem sierpnia, kiedy to nabawił się poważnej kontuzji stawu skokowego, która wyeliminowała go na pół roku z gry. Po powrocie jednak nie grał zbyt wiele i postanowił wrócić do Polski, by się odbudować. Kolejorz natomiast potrzebuje „na już” napastnika, który wejdzie do składu i da nową jakość w ofensywie, zwłaszcza podczas pierwszych rund eliminacyjnych Ligi Europy. Rakels z miejsca byłby napastnikiem numer 1, dlaczego? Kownacki jest na młodzieżowym Euro, Robak jest skonfliktowany z trenerem, natomiast Nielsen musi szukać sobie nowego klubu.
Lech nie chce podobnie jak przed rokiem wypożyczając Makuszewskiego ryzykować biorąc gracza po kontuzji, dlatego w grę wchodzi wypożyczenie roczne z opcją pierwokupu, co wydaje się bardzo rozsądne. Będzie to drugie tego typu wzmocnienie w tym okienku po wypożyczeniu z Dinama Zagrzeb – Mario Situma.
Rakels po wyleczeniu kontuzji zagrał tylko pięć spotkań w Reading U23, przebywając na boisku niespełna 300 minut i zdobywając jednego gola przeciwko Leicester U23. Sprawa z pozyskaniem Łotysza ma zakończyć się do końca tego tygodnia, z racji tego iż klub do poniedziałku musi już zgłosić kadrę na pierwszą rundę eliminacyjną Ligi Europy. Oprócz pozyskania napastnika i skrzydłowego, klub planuje pozyskać także stopera do tego czasu. Co więcej Rakels ma być nie jedynym napastnikiem, który wzmocni Lecha w tym okienku (w późniejszym czasie).