Wyścig o miano najlepszej drużyny w Polsce dobiega końca, a emocji ciągle nie brakuje. Dopiero ostatnia, 37. kolejka meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju, przyniesie ostateczne rozwiązania dla czterech drużyn z góry tabeli. Należą do nich Jagiellonia Białystok i Lech Poznań, którzy zmierzą się ze sobą już dzisiaj o godzinie 18:00.
Mimo tego, że obie ekipy – oprócz konieczności wygranej w swoim spotkaniu – będą miały w głowie trwający równolegle mecz Legii Warszawa z Lechią Gdańsk, nadal liczą się w walce o mistrzostwo LOTTO Ekstraklasy. Najpopularniejsi polscy bukmacherzy wskazują, iż nieznacznie większe szanse na wygraną ma Jagiellonia. Zwycięstwo podopiecznych Michała Probierza zagwarantuje im grę w eliminacjach Ligi Europy drugi raz w ciągu ostatnich 3 lat – jednakże już z nowym szkoleniowcem na ławce. Ponadto za gospodarzami przemawia fakt, iż na swoim stadionie nie zaznali porażki od 17 grudnia. Atut własnej publiczności w kluczowym momencie sezonu na pewno będzie miała pozytywny wpływ na ich boiskowe poczynania.
Lech zagra w Białymstoku bez dwóch kluczowych zawodników – Macieja Gajosa i Macieja Wilusza. Pierwszy z nich w tym sezonie pojawił się na boisku aż 40 razy, z czego 34 spotkania rozpoczynał od pierwszej minuty. Z kolei Maciej Wilusz odbił się od dna, ostatnio popełniał bardzo mało błędów i przy Nenadzie Bjelicy stał się solidnym defensorem. Chorwacki trener najprawdopodobniej postawi w środku pola na duet Trałka-Tetteh, a jako stoper wystąpi Lasse Nielsen. Dodatkowej pikanterii w przypadku oceny postawy Lechitów dodaje fakt, iż głośno mówi się, że Kolejorz ma problemy związane z dyscypliną w szatni. Większość kibiców stoi murem za szkoleniowcem, dlatego z ich perspektywy może być to ostatni mecz w obecnym kształcie z piłkarzami takimi jak Dawid Kownacki, Tomasz Kędziora czy Jan Bednarek.
Miejmy nadzieję, że w zbliżającym się meczu obejrzymy dziewięćdziesiąt minut walki na najwyższym poziomie. Obydwie ekipy mają wiele do stracenia, jednakże równie dużo do zyskania.