Po sobotniej porażce Jagiellonii z Pogonią Szczecin opiekun Żółto-Czerwonych nie krył zdenerwowania. W rozmowie z dziennikarzami Przeglądu Sportowego przyznał, że był wściekły po tym spotkaniu i po powrocie do Białegostoku wezwał piłkarzy na dywanik.
Chociaż trener Jagiellonii nie chciał zdradzać szczegółów rozmowy to jedynie domyślamy się, że nie była to towarzyska pogawędka. Opiekun Jagi w rozmowie z dziennikarzami dziennika odpowiadał bardzo dyplomatycznie ale niewykluczone, że klub ukarze niektórych zawodników. Również finansowo.
W dodatku nieciekawie wygląda sytuacja kadrowa drużyny przed najbliższym spotkaniem z Piastem Gliwice. Nika Dzalamidze doznał urazu przywodziciela i wypadł na najbliższe dwa tygodnie.
źródło: „PS”
foto: poranny.pl