SONY DSC

Róbmy swoje – a świat będzie lepszy

Mecz Cracovii z Pogonią, zbliżający się finał Pucharu Polski czy podział na grupy ekstraklasy… ostatnio najbardziej gorące tematy w futbolu na krajowym podwórku. Owszem tematy może i ciekawe, ale do wewnętrznych rozmów czy dyskusji. Dzielenie się tym szerszej publiczności czy wręcz narzucanie swojego zdania i ocenianie jest delikatnie mówiąc – żenujące.

 

Zacznijmy od tego ostatniego. Polski futbol rodzimy to w tej chwili gruzy. Przepłaceni amatorzy udający profesjonalistów prezentujący poziom daleki od przyzwoitości. W każdej z szesnastu drużyn znajdziemy tabuny parodystów. I tez każda próba nauczenia ich pewnych nawyków normalności, podniesienia ich umiejętności jest dobra i zwiększenie im liczby gier (nawet na siłę – do liczb w profesjonalnym futbolu) powinno być promowane tak by kluby chętnie do tego podchodziły i wręcz musiały podnosić swoje standardy . Owszem lepsze jest rozwiązanie A lub B. Na razie mamy takie jakie mamy i jeżeli będziemy non stop się naśmiewać, kpić to nic z tego nie będzie. Przestań tylko krytykować z boku. Zacznijmy konstruktywnie pomagać. Kibice na trybunach, media pozytywną otoczką. Po sezonie zawsze można usiąść i wyciągnąć wnioski i zawsze coś poprawić.

 

Finał Pucharu Polski w Warszawie tuż tuż. W finale zagra Legia z Lechem. Zamiast cieszyć się, że finał na Narodowym rozegrają dwie topowe kibicowsko ekipy podchwycono temat dystrybucji biletów i bezpieczeństwa. Prawda jest taka, że jak kibice sami będą chcieli to bezpiecznie będzie, jeśli to nawet najcięższe artylerie policji, ochrony przed incydentami nikogo nieuchronną. Druga rzecz bilety. Temat wałkowany przez niektóre media sportowe jakby był jedyną patologią polskiej piłki. Prawda jest jednak taka, że każdy choćby lekko rozgarnięty kibic czy to Lecha czy Legii wejściówkę mógł nabyć bez problemu. Pisanie bzdur i wylewanie kubłów pomyj na Stowarzyszenia to nic innego jak laicyzm krytykujących. A po ile i dlaczego tak sami zainteresowani wiedzą najlepiej i im to pasuje widocznie. Najważniejsze, że szykuje się dobre widowisko na trybunach z naprawdę wiernymi fanami obu klubów. Niby małe pule biletów, ale jak nierozgarniętym trzeba być przez cały sezon czy lata kibicowania by nie umieć znaleźć się w 9-io tysięcznej grupie fanów swojego zespołu. Czy naprawdę płacz „internautów” to temat na artykuły?

 

Poza boiskowe wydarzenia meczu ligowego Cracovii z Pogonią były tak „ważne”, że nawet Radio Szczecin w rozmowie z trenerem Michniewiczem zamiast skupić się na pracy szkoleniowca i grze Portowców dopytywało się o komentarz zachowania jednych i drugich kibiców. Po co? Czy nie ma u nas już osób odpowiedzialnych za określone działania? Niech Cracovia we własnym interesie a Pogoń we własnym działa by zapobiegać takim wydarzeniom. Dorabianie legend i rozgłos do tego wydarzenia choćby ze względu na okoliczności jest na miejscu i nie przystoi każdemu.

 

Nie szukajmy sensacji gdzie jej nie ma. Jeśli kochamy polski futbol i Ekstraklasę to naprawdę nie doszukujmy się nowych patologii. Wyeliminujmy największą czyli bylejakość piłkarzy, menadżerów i działaczy. Reszta wtedy zacznie znikać sama. Wierzcie mi. Zamiast sztucznie pompować balony, sztucznie promować przeciętnych piłkarzy, sztucznie chwalić jednorazowe czy PRowe działania rządzących polską ligową piłką… Zróbmy wszystko by nie tylko stadiony były nowe, ale i jakość w każdej głównej dziedzinie futbolu. Zacznijmy w końcu wymagać nie od tych ostatnich w tym łańcuchu a od tych najważniejszych i do tego róbmy swoje… kochajmy tę lige!