Po zremisowanym spotkaniu w Białymstoku głos zabrali trenerzy obydwu zespołów.
Michał Probierz, trener Jagiellonii Białystok:
Pierwszej połowy nie wytrzymaliśmy psychicznie. Graliśmy zbyt nerwowo. Nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce. To, co trenowaliśmy cały tydzień, to dziś nam nie wychodziło. W przerwie było bardzo spokojnie. Tłumaczyłem zawodnikom, że potrafią odwrócić losy meczu, że potrafią dobrze grać. Drugą połowę zaczęliśmy rewelacyjnie. Narzuciliśmy szybkie tempo. Bramkę straciliśmy w najgorszym dla nas momencie, wtedy kiedy dominowaliśmy nad rywalem i mieliśmy mecz pod kontrolą. Później znów w naszą grę wkradła się nerwowość. Może różnie był ostatnio oceniany, może i był krytykowany, ale dopiero gdy się coś straci, to się to docenia. W meczach z takim rywalem jak Śląsk brakuje takich piłkarzy jak Rafał Grzyb, którzy regulują tempo gry i zachowują równowagę. Szanujemy remis, nadal mamy przewagę nad Śląskiem. Reszta drużyn, też będzie grała między sobą. W następnych meczach musimy zdjąć presję z zawodników i zrobić niespodziankę.
Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław:
Mieliśmy za zadanie grać w środkowym pressingu. Mieliśmy się nie rozciągać szeroko i uchronić w ten sposób przed kontrami Jagiellonii i jej szybkim rozegraniu piłki tuż po jej przejęciu. Przez długi czas nam się to udawało. Szczególnie w pierwszej połowie. Gorzej było na początku drugiej. Chyba będziemy musieli wcześniej wychodzić na drugą połowę, bo to co działo się na początku mogło nas kosztować stratę nawet dwóch bramek i zakończyć mecz. To jest po prostu niewytłumaczalne. Później nastąpiło szybkie wyrównanie. Później obie drużyny już nic nie mogły sobie zrobić. Wiec uważam remis za wynik sprawiedliwy i zasłużony. Przed nami gry z Legią i Lechem. Wracamy do domu i szykujemy się do meczu z Legią.