Maciej Skorża: „Dzisiejszy mecz Jagiellonia zaczęła agresywnie, ale zdołaliśmy sobie z tym poradzić. Opanowaliśmy sytuację na boisku, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale niestety zabrakło nam skuteczności. Druga połowa rozpoczęła się dobrze. Myślałem, że to nas napędzi do kolejnych bramek, ale niestety Jagiellonia od tego momentu okazała się zabójczo skuteczna. Wykorzystali wszystko, co sobie stworzyli. To dla nas bardzo rozczarowujący wynik, ale to jeszcze nie koniec. Sezon dalej trwa. W środę musimy być drużyną bardziej skuteczną, żeby wrócić do gry. Zaur Sadajew nie miał kontuzji. Chciałem wprowadzić Dawida Kownackiego, żeby gra na prawym skrzydle wyglądała lepiej, a jednocześnie przesunąć Hamalainena bliżej bramki przeciwnika.”
Michał Probierz: ” Jechałem na stadion, gdzie jeszcze nigdy nie wygrywałem. Na pewno bardzo dobrze przygotowaliśmy się do spotkania. Narzuciliśmy swój styl gry. Bramka, która padła trochę nam skomplikowała życie. W moich zawodnikach było widać wiarę. Na pewno zrobimy wszystko, żeby tak grać dalej. Wszyscy rozdali już karty, a może gdzieś jedna spadnie jeszcze dla nas. W Poznaniu graliśmy kilka fajnych meczów, ale przegraliśmy. Mój zespół to chłopcy, którzy jeszcze rok temu grali w drugiej lidze. To był mecz z kategorii, że jakbyśmy przegrali, to odpadli z walki. Zrobimy wszystko, żeby grać jak najlepiej. Chcemy teraz jak najszybciej wrócić do domu, zregenerować się i przygotować do spotkania z Legią.”
Tamas Kadar: „W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze, kreowaliśmy wiele dobrych sytuacji bramkowych, ale na nasze nieszczęście nie udało się nic strzelić. To był nasz największy problem. W drugiej połowie udało się trafić do bramki i wierzyliśmy, że ten mecz wygramy, jednak chyba za wcześnie ucieszyliśmy się z wygranej, przecież końca meczu pozostało jeszcze 35 minut. Jest nam bardzo smutno po tej porażce. Zwłaszcza na swoim boisku gdzie jesteśmy bardzo mocni.Po stracie drugiej bramki zaczęliśmy grać trochę za nerwowo, nie kleiła się nam gra w ataku. Ciężko się gra obrońcom z bagażem dwóch bramek. Próbowaliśmy od tyłu kreować akcje jednak w zespole było zbyt mało ruchu by móc śmielej zaatakować.”
Szymon Pawłowski: „Ten mecz nie był taki sam jak ten w finale Pucharu Polski, to były dwa inne spotkania, niestety oba przegrane. Jednak pozostaje jeszcze 5 meczów i myślimy o tym by zdobyć mistrzostwo. Popełniliśmy błędy, ale to również nie było nasze jakieś super spotkanie. Nie oszukujmy się, druga połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu, w pierwszej jakieś tam sytuacje stwarzaliśmy, w drugiej po stracie bramki już nie graliśmy chociaż na takim średnim poziomie, by móc strzelić kolejną bramkę. Zawsze po strzeleniu bramki szliśmy do przodu, strzelaliśmy kolejna albo stwarzaliśmy sytuacje .Pierwsze 5 minut Jagiellonia wyszła wysoko, byli przy piłce, po czym my stworzyliśmy 3 bardzo dobre sytuacje. Praktycznie Jagiellonia po tych 5 minutach i była tak wysoko, nie stworzyła na naszej połowie żadnej sytuacji. Ciężko skomentować nasza skuteczność, trzeba to poprawić, jeśli nie będziemy trafiać w bramkę to nie będzie bramek. W głowach mamy co tu się wydarzyło i każdy myśli co mógłby zrobić lepiej i jak się zachować. Na pewno nie będzie to łatwy wieczór. Kilka drużyn ma jeszcze szanse na MP, teraz jest mecz Legii, nie wiadomo jak śie rozstrzygnie. Śląsk także będzie walczył o MP. Myślę, że walka będzie do ostatniej kolejki i mam nadzieje ze to my będziemy się cieszyć z mistrzostwa.”
Łukasz Trałka: „Kulminacyjnym punktem była bramka na 1:2, jednak wcześniej również nie stwarzaliśmy zbyt wielu sytuacji, by przy 2:1 móc wyrównać. Nie było sytuacji, też nie było celnych strzałów. Mało było dośrodkowań, mało było piłek prostopadłych, słabo zagraliśmy w ofensywie. Mało stworzyliśmy sytuacji po prostu, w defensywie też nie graliśmy zbyt pewnie. Tak będzie do końca, nie przypuszczałem, że będziemy wygrywać wszystkie mecze, a inni będą tracić punkty. Walka o mistrzostwo będzie do ostatniej kolejki i wiem, że będzie zacięta i emocjonująca, trzeba się podnieść i patrzeć do przodu. Nie chce tutaj płakać nad sobą czy biczować, musimy jak najszybciej się podnieść i patrzeć na to co przed nami. Na pewno zawód dla kibiców, każdy przyszedł na stadion by zobaczyć jak wygrywamy mecz, ale jestem pewien, że do samego końca będą z nami, mocno nas będą wspierali i razem sięgniemy po Mistrzostwo Polski. Nie skupiam się na Jadze, nie wiem czy zaskakuje czy nie, skupiam się na swoim zespole i chce wygrywać”