Konflikt na linii Radosław Osuch – najzagorzalsi kibice Zawiszy trwa już grubo ponad rok. W trakcie tego mieliśmy „okazję” oglądać kilka mało przyjemnych spięć z drewnianymi krzyżami, na których wypisane były nazwiska piłkarze, w płytę boiska na czele. Teraz jednak w ich szeregach następuje mobilizacja.
W najbliższej kolejce Zawisza zagra arcyważny w kwestii walki o utrzymanie mecz z Górnikiem Łęczna. Kibice Zawiszy jednak nie zamierzają wrócić by dopingować swój zespół, a… golkipera rywali. Sergiusz Prusak, bo o niego chodzi, zaskarbił sobie ich sympatię, kiedy to przed jednym z meczów wyszedł na rozgrzewkę w koszulce z napisem „nie ma że boli – Zawisza to klub kiboli”. Dostał za to co prawda karę finansową od władz ligi ale jak widać zyskał też ogromny szacunek niektórych bydgoszczan. Chcą oni podziękować Prusakowi za wspieranie ich w tej „walce”. Stworzyli nawet okolicznościową grafikę:
Tak to wygląda. Krótko mówiąc – nie jest za ciekawie.