Wtorek, 2 czerwca 2015r. to data przedostatniej kolejki T-mobile Ekstraklasy sezonu 2014/15. Naprzeciw siebie stanęły zespoły Zawiszy Bydgoszcz i Piasta Gliwice. Przed tym spotkaniem zespół gospodarzy znajdował się na przedostatnim miejscu tracąc 1 punkt do bezpiecznej pozycji. Piast natomiast był niemal pewny utrzymania, wystarczyło, by drużyna ze Śląska tego meczu nie przegrała. Zdecydowanie bardziej na tym zwycięstwie powinno zależeć podopiecznym trenera Mariusza Rumaka, więc można było spodziewać się, że ruszą oni zdecydowanie do ataku od pierwszych minut spotkania.
Mecz od początku toczył się w szybkim tempie. Oba zespoły atakowały na zmianę i kibice zgromadzeni w Bydgoszczy nie mogli narzekać na nudę. Pozycyjnie starał się atakować Zawisza, podczas gdy Piast starał się kontrować. Jedyne czego brakowało w pierwszych 15 minutach to dogodnych sytuacji bramkowych. Mimo starań zawodników obu ekip, nie potrafili oni dojść do dogodnych pozycji, ponieważ w decydujących momentach popełniali proste błędy lub podejmowali błędne decyzje. Pierwszą godną odnotowania akcję przeprowadził Piast Gliwice. W 16 minucie ładną kombinacyjną akcję przeprowadzili goście, a w jej finale Konstantin Vasiljev mógł zdobyć bramkę, ale został uprzedzony przez Alvarinho. W odpowiedzi w 21 minucie strzał zza pola karnego oddał Alvarinho, ale jego uderzenie nie sprawiło najmniejszych problemów Szmatule. Cały czas, mimo szybkiego tempa spotkania brakowało szans na strzelenie gola. Przewagę w posiadaniu piłki miał Zawisza, ale podopieczni trenera Rumaka nie potrafili tego wykorzystać. W końcówce pierwszej połowy lepiej na boisku radzili sobie piłkarze Piasta, jednak do przerwy wynik nie zmienił się- po pierwszych 45 minutach w Bydgoszczy było 0:0.
Druga połowa rozpoczęła się znów od lekkiej przewagi Zawiszy, z której znów nic konkretnego nie wynikało. Piast tylko co jakiś czas decydował się na wejście w połowę Zawiszy, jednak ich kończyły się tak samo szybko, jak zaczynały. Około 55 minuty mecz wyrównał się, a Piast atakował coraz śmielej. W dalszym ciągu jednak brakowało dobrych sytuacji bramkowych, a mecz nie toczył się już w tak dobrym tempie jak miało to miejsce w pierwszych 45 minutach. Pierwsza stuprocentowa okazja miała miejsce w 61 minucie. Bartłomiej Pawłowski wygrał pojedynek na skrzydle, zagrał wzdłuż linii bramkowej do Mici, a ten miał przed sobą pustą bramkę i uderzył obok słupka! To musiał być gol dla Zawiszy! W 65 minucie Zawisza miał kolejną dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Po akcji Bartłomieja Pawłowskiego piłka szczęśliwie trafiła do Mici, a jego strzał tym razem świetnie obronił Szmatuła. Piast po 75 minutach nie miał ani jednego celnego strzału na bramkę Piasta. W 85 minucie Alvarinho dośrodkował z rzutu rożnego, ale w zamieszaniu piłkarze gości oddalili zagrożenie. Mimo jeszcze kilku nieudolnych prób obu zespołów wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się remisem, który zapewnił Piastowi Gliwice utrzymanie w Ekstraklasie!