Pojedynek w Gliwicach jest bez wątpienia meczem bez stawki, a wiadomo, jak takie spotkania wyglądają. Ale… to jest mecz Piasta z Cracovią. Chciałoby się zapytać – co z tego? A no to, że ostatnio w tych spotkaniach bloki defensywne ‚istniały tylko teoretycznie’, dzięki czemu byliśmy świadkami dobrych widowisk. Za mało? Na 23 ligowe spotkania, tylko raz padł bezbramkowy remis.
W ostatnich 3 spotkaniach między tymi drużynami padło 16(!) goli. Angel ‚resultado historico’ Perez meczem z Cracovią rozpoczynał swoją przygodę w Ekstraklasie. Do Polski wszedł z przytupem – wygrał 5:1, ‚zwolnił’ Wojciecha Stawowego. Niemniej wesoło było we wrześniu – znowu 6 bramek, tym razem ‚tylko’ 4:2 dla podopiecznych sympatycznego Hiszpana. Nomen omen swoją przygodę na Śląsku zakończył… porażką z ‚Pasami’ (1:3), kiedy to akurat obrona jego drużyny wyglądała jak zlepek przypadkowych gimnazjalistów. Bynajmniej nie z klasy o profilu sportowym.
Ale już nie ma ‚resultado historico’. Teraz co najwyżej ‚historicky vysledek’. Radoslav Latal został zatrudniony mniej więcej w podobnym czasie, jak Perez Garcia przed rokiem. I dostał dokładnie takie samo zadanie, które, tak jak poprzednik, wykonał bez większych problemów. Piast jest w ogóle jednym z tych specyficznych miejsc – dość powiedzieć, że trener, który najpierw awansował z tym klubem do Ekstraklasy a później wprowadził ich do europejskich pucharów(jako pierwszy beniaminek w historii!) został zwolniony w trakcie następnego sezonu. Ile wytrzyma Latal?
Trener Zieliński po raz drugi z rzędu mierzy się ze swoją byłą drużyną. Szkoleniowiec ‚Pasów’ prowadził gliwiczan w latach 2004-06. A jak wyglądają jego ligowe batalie z Piastem? Cóż, całkiem dobrze – 4 zwycięstwa, 1 remis, tylko 1 porażka. Bilans potyczek między Cracovią a ‚Piastunkami’ również przemawia za ekipą Zielińskiego – 11-6-6.
Podsumowując – tak, jest to spotkanie bez większego znaczenia dla żadnej ze stron. Tak, piłkarze obu drużyn mogą nie być tak zdeterminowani, jak w Łęcznej, Bydgoszczy, Kielcach. Jednak spotkanie Piast – Cracovia po prostu jest gwarantem goli. A właśnie o gole nam chodzi.