Sezon 2014/15 dopiero się zakończył, a w ekipie Białej Gwiazdy planowana jest prawdziwa rewolucja kadrowa. W Wiśle wszystko się zmieni. Pytanie, czy aby na pewno na dobre?
Mecz z poznańskim Lechem był ostatnim dla Semira Stilicia, który wraz z chwilę wygaśnięcia kontraktu pożegna się z ekipą krakowskiej Wisły. Bośniak spędził w Krakowi 1,5 roku i najprawdopodobniej przeniesie się do Chin.
Na tym nie kończy się długa lista zawodników, którzy mogą pakować swoje rzeczy i już w tym momencie szukać sobie nowego klubu. Także krakowska przygoda Garguły dobiega końca. 34-latek jest jednym z tych piłkarzy, którego żadnemu kibicowi Ekstraklasy nie trzeba przedstawiać. Ten zawodnik już zawsze będzie kojarzony z ekipą Białej Gwiazdy, której barwy dumnie reprezentował od 2009r. Przyszedł i czas na niego. Najbardziej smutne okazują się być jednak okoliczności, w jakich pomocnik dowiedział się o decyzji klubu: stało się to zaraz po spotkaniu, gdy do szatni wszedł prezes Robert Gaszyński. – Nie jest to przykre. Spodziewałem się nawet tego – mówił piłkarz.
Mało zmian? No to jeszcze trzeba wspomnieć o Stjepanoviciu, który również może wziąć się za pakowanie. Pomocnik sam podjął decyzję o tym, że nie przedłuży kontraktu. Złożyło się na nią kilka czynników. Sam zainteresowany tłumaczy to w ten sposób: – Chodzi o to, żeby obie strony były zadowolone, ale po ostatnich rozmowach wiem, że tak nie będzie. Póki co, Macedończyk chce się skupić na wyjeździe na zgrupowanie kadry, a dopiero potem przenieść myśli na nowe pole zainteresowań: poszukiwanie nowej drużyny.
Już od jakiegoś miesiąca wiadomo jak potoczy się przyszłość Stępińskiego. 20-latek trafił do krakowskiego zespołu z FC Nurnberg i zdołał wystąpić w 21 spotkaniach. Zdołał, bo w żadnym z nich nie dostał szansy zagrać od początku do końca – tylko 6-krotnie zameldował się na murawie w wyjściowym składzie. Skoro więc wypożyczenie miało obejmować rok czasu, a w umowie Wisła nie miała opcji pierwokupu, Stępiński będzie musiał znowu zmienić klub. Wiele wskazuje na to, że wróci do Niemiec.
Były jeszcze negocjacje z jednym piłkarzem, ale te trwały stosunkowo krótko. Mowa o Dudce, który również opuszcza Kraków. Po raz kolejny, zresztą. Minęło 7 lat, podczas których obrońca zaliczył przygodę poza granicami naszego kraju, a znowu przyszło mu się pożegnać z barwami krakowskiej Wisły. Całość rozmowy z klubem opierała się w dużej mierze na propozycji obniżki pensji – piłkarz nie wyraził na to zgody i zdecydował się poszukać szczęścia gdzieś indziej. Jeszcze nie wiadomo gdzie. Może w innym polskim klubie, może na Wschodzie. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższym czasie.