Legia Warszawa wzięła przykład z poznańskiego Lecha i pozbawiła szans na odrobienie strat swoich rywali już na samym początku spotkania. Rewanż w Rumunii z drużyną FC Botosani stał się spokojnym dopełnieniem formalności, Legioniści już mogą obserwować swojego następnego rywala w europejskich rozgrywkach.
Mimo wysokiego wyniku końcowego „Wojskowych”. gospodarze dzisiejszego meczu wcale nie czekali na to, aż sytuacje same się stworzą. Początek meczu wskazywał na to, że Legia zaliczy istne piekło, ale strzelona w 7. minucie bramka przez Guilherme pozbawiła rywali stołecznego klubu nadziei na dobry wynik. Wicemistrz Polski kilkoma podaniami całkowicie rozmontował defensywę Botosani, najpierw świetnie podawał Duda, następnie Kucharczyk zagrał do Brazylijczyka, a ten niemal na pustą bramkę zrobił to, co do niego należało.
Utrata bramki podziałała na Rumunów, niczym płachta na byka. Od razu chcieli oni odpowiedzieć sportową złością i kilka razy mieli świetne okazje do zdobycia gola wyrównującego, lecz wówczas na posterunku stał Dusan Kuciak, który w ciągu kilku minut wybronił kąśliwe strzały Attili Hadnagy’ego oraz Mariusa Croitoru.
Do przerwy Legioniści zdążyli położyć swoich rywali na łopatki. W 38. minucie faulowany w polu karnym Nemanja Nikolić podszedł do piłki ustawionej 11 metrów przed bramką i pewnie strzelił swojego pierwszego gola w europejskich pucharach dla Legii. 2:0 to tylko najmniejszy wymiar kary, ponieważ przed drugim golem, bramkarz gospodarzy wybronił sytuację sam na sam, a chwilę po bramce Nikolicia swoich sił próbował Guilherme, lecz po jego uderzeniu z ostrego kąta piłka trafiła w słupek.
W drugiej połowie – gdy losy dwumeczu były już rozstrzygnięte – temperatura widowiska zdecydowanie spadła. Gospodarze próbowali szarpać, ale wyraźnie brakowało im jakości, z kolei zespół Henninga Berga nie forsował tempa, próbował raczej jak najdłużej utrzymać się przy piłce. Legioniści nie stracili bramki, a po swojej stronie dołożyła kolejną, tym razem strzelcem okazał się Aleksandar Prijović, napastnik, który zmienił wcześniejszego zdobywcy gola – Nikolicia.
Drużyna Henninga Berga wygrała w Botoszanach 3:0. W całym dwumeczu wicemistrz Polski triumfował aż 4:0, a w kolejnej rundzie zmierzy się z FK Kukesi.
.
FC Botosani – Legia Warszawa 0:3 (0:1)
0:1 – Guilherme 7′
0:2 – Nemanja Nikolić (k.) 38′
0:3 – Aleksandar Prijović 83′
Składy:
FC Botosani: Płamen Iliew – Andrei Patache (33′ Quenten Martinus), Andrei Cordos (46′ Gabriel Vasvari), Florin Plamada, Florin Acsinte, Raul Costin (73′ Scott Robertson), Stelian Cucu, Ciprian Brata, Marius Croitoru, Radoslaw Dimitrow, Attila Hadnagy.
Legia Warszawa: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Michał Pazdan, Tomasz Brzyski (46′ Michał Żyro), Dominik Furman, Tomasz Jodłowiec (79′ Michał Masłowski), Guilherme, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk, Nemanja Nikolić (70′ Aleksandar Prijović).
Żółte kartki: Andrei Cordos, Raul Costin (FC Botosani).
Sędzia: Alexandre Boucaut (Belgia).