Pojedynki Wisły z Koroną od niedawna są meczami „na śmierć i życie”, głównie dla klubu z Kielc ze względu na kibicowskie zaszłości. Dla fanatyków z Kielc dwa mecze z Wisłą w sezonie to mecze najważniejsze. Grająca coraz lepiej Wisła Kraków wie, że po łatwym zwycięstwie z Podbeskidziem w poprzedniej kolejce to spotkanie, ze słabo spisującą się ostatnio Koroną mimo wszystko łatwe nie będzie. To będzie (jak zwykle) pojedynek na noże.
Pójść za ciosem
Wisła, nie mniej niż Kazimierz Moskal pragnie pójść za ciosem po wygranej w Bielsku – Białej. – Nasza pewność siebie wzrosła, potrzebowaliśmy tej wygranej. Musimy się tym bardziej zmobilizować i w następnych meczach potwierdzić, że jesteśmy dobrą drużyną – mówi lewy obrońca Wisły Łukasz Burliga, którego trafienie z przewrotki zyskało miano najpiękniejszego gola poprzedniej kolejki. W obozie Białej Gwiazdy krążą co prawda plotki o zwolnieniu (które być może po wygranej z Podbeskidziem lekko się oddaliło) i przygotowanym następcy Moskala, lecz sam trener niezbyt się tym przejmuje i skupiony jest tylko i wyłącznie na najbliższym meczu. Moskal myśli długofalowo – chciał sprowadzić kolejnego haitańczyka do zespołu, jednak napastnik nie sprawdził się i został odesłany do domu. Wszyscy związani z Wisłą oczekują, że po takim „kopie” jak mecz z Podbeskidziem krakowski zespół zacznie od tej pory prezentować się tylko lepiej, a co ważniejsze punktować. – Wysoko postawiliśmy sobie poprzeczkę. Wszyscy mamy świadomość, że wygranie kilku meczów z rzędu robi różnicę, gdyż punkty są ogromnym kapitałem – mówi Moskal. W obozie szkoleniowym Wisły nikt za to nie popada w hurra optymizm, bo wszyscy wiedzą, że Korona jest w tym sezonie lepsza na wyjazdach. – Najważniejsze, aby być odpowiednio nastawionym. Będziemy starali się grać swoją piłkę. Oczywiście, analizowaliśmy rywala, ale jeśli utrzymamy swoją dyspozycję, to nie powinniśmy się martwić o wynik – dodaje szkoleniowiec Białej Gwiazdy.
Dla kibiców
Mecz trudny, mecz ważny, najważniejszy w sezonie. Z takim nastawieniem na mecz do Krakowa jedzie Korona Kielce. Większość kibiców związanych z Ekstraklasą zna kibicowskie zaszłości między oboma klubami. Po Koronie jednego na pewno można się spodziewać – walki. Od czasów Leszka Ojrzyńskiego do kielczan przylgnęła łatka zespołu walczącego o każdą piłkę i nie odpuszczającego nawet centymetra na boisku. W meczu z Wisłą można by rzec, że Korona nie będzie odpuszczać nawet milimetra. Zawodnicy z Kielc są bardzo zmotywowani, szczególnie Ci którzy są dłużej związani z klubem, wliczając w to Tomasza Zająca, który grał w krakowskim klubie. Ostatnio Koronie nie wiedzie się najlepiej. Zremisowali co prawda na wyjeździe z Lechią, ale w ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna nie zaprezentowali się dobrze. Trener Marcin Brosz nieudanie eksperymentował z taktyką – wystawienie dwóch napastników nie przyniosło oczekiwanego skutku. Szkoleniowiec Korony stwierdził, że wróci do poprzedniego ustawienia 4-2-3-1, a ustawienie w meczu z Górnikiem było trochę podyktowane nieobecnością Marcina Cebuli na treningach, co wynikało z jego choroby. – Mam przeczucie, że Wisła drugiego tak dobrego meczu nie zagra – mówi Zbigniew Małkowski, nawiązując do meczu Białej Gwiazdy z Podbeskidziem. – Należy pamiętać, że Korona na wyjeździe jeszcze w tym sezonie nie przegrała. Zamierzamy podtrzymać naszą dobrą passę, niezależnie od klasy rywala – dodaje bramkarz Korony.
Historia pojedynków obu klubów jest barwna i pełna emocji, ale też pokazuje, że Wisła była generalnie lepszą drużyną od Korony w ich bezpośrednich pojedynkach. Walka między nimi nawiązała się dopiero w ostatnich latach i to właśnie w ostatnich latach Korona zaczęła dotrzymywać kroku Wiśle dzięki ambicji w meczach z Białą Gwiazdą. Ostatni mecz tych drużyn odbył się oczywiście w poprzednim sezonie, a zakończył wynikiem 2:0 dla Wisły, po bramkach Guerriera i Jankowskiego.
Okiem bukmacherów…
Bukmacherzy typują Wisłę jako pewniaka do zwycięstwa, o czym świadczy kurs 1,6 do 1. Korona wydaje się być w tym spotkaniu outsiderem, przynajmniej na papierze, bo zwycięstwo kielczan w tym meczu wyceniane jest aż na 4,99 do 1. Remis jest wart 3,5 złotówki za jedną postawioną.
Mecz otwierający dziesiątą kolejkę Ekstraklasy jest spotkaniem szczególnym dla kibiców obu klubów, zapowiada się więc szczególnie ciekawie. Do Krakowa przyjeżdża znakomicie spisująca się na wyjazdach Korona, by zmierzyć się z Wisłą, która myśli by pójść za ciosem po efektownym zwycięstwie w Bielsku – Białej. Spragnionych futbolu zapraszam na 18:00 przed telewizory lub do Krakowa na stadion przy ul. Reymonta 22!