Pogoń Szczecin pokonała 2:0 Ruch Chorzów. Dwie bramki dla drużyny gości zdobył Takafumi Akahoshi.
Za nami spotkanie, które w mojej ocenie nie było porywającym widowiskiem. Znacznie więcej oczekiwałem po drużynie gospodarzy, ale niestety nie spełnili moich oczekiwań. Bardzo szwankowała gra drużyny w ofensywie. Nie wiadomo czy przyczyną takiego stanu rzeczy był gorszy dzień formacji ofensywnej gospodarzy, czy też bardzo dobra dyspozycja stoperów gości. Bardziej skłaniałbym się jednak ku temu drugiemu rozwiązaniu.”Niebiescy” mieli potężne problemy ze stworzeniem jakiejkolwiek okazji bramkowej. Natomiast tego problemu nie mieli goście.
Mecz można powiedzieć ułożył się po myśli gości. Zaczęli ofensywnie, nie pozwolili gospodarzom narzucić swojego stylu gry oraz szybko objęli prowadzenie w meczu. W 23 minucie ładną akcję gości na bramkę zamienił Akahoshi. Bardzo ładnym podaniem popisał się Lisowski, a „Aka” dobiegł do piłki, minął bramkarza i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż bramka padła ze spalonego, ale mimo wszystko nie można jej odbierać urody. Po zdobytej bramce „Portowcy” skupili się na grze w defensywie i rozbijaniu wszelkich ataków przeciwników. Udało im się również strzelić „gola do szatni” gospodarzom. Błąd popełnił Urbańczyk, który dał sobie odebrać piłkę przez Matrasa, ten z kolei podał do Akahoshiego, a japończyk z zimną krwią wykorzystał 100% okazję.
W drugiej połowie „Niebiescy” starali się wywalczyć przynajmniej remis. Najlepszą okazję na zdobycie bramki miał Stępiński, ale fatalnie uderzył głową po doskonałym dośrodkowaniu Grodzickiego. Poza tą okazją Ruch nie miał lepszej sytuacji bramkowej. Jedynie małe zagrożenie wywołał strzał Lipskiego z wolnego, ale Kudła pewnie wybronił to uderzenie. Goście w drugiej połowie grali spokojnie, nastawili się na kontry i utrzymali prowadzenie 2:0 do samego końca.
Pogoń wygrała to spotkanie zasłużenie. Pokazali dużą dojrzałość w swojej grze, a przede wszystkim świetnie prezentowali się w obronie. Duet Fojut-Czerwiński stanowił mur nie do przejścia dla gości. Jednak największym bohaterem tego spotkania był Takafumi Akahoshi. Grał koncertowo i przypominał zawodnika, który w przeszłości był jednym z najlepszych zawodników naszej ligi. Skuteczny do bólu, a swoimi dryblingami robił co chciał z defensywą gości. Przyjemnie było patrzeć na niego w tym meczu. Wrócił stary, dobry „Aka”.
Składy:
Ruch Chorzów:
Putnocky – Konczkowski, Grodzicki, Cichocki, Szyndrowski – Urbańczyk (Iwański), Surma – Mazek (Gigołajew), Lipski, Zieńczuk (Szewczyk) – Stępiński
Pogoń Szczecin:
Kudła – Rudol, Czerwiński, Fojut, Lewandowski – Frączczak, Matras, Murawski – Murayama (Małecki), Listkowski (Zwolińsi), Akahoshi (Walski)