W środę, 28 października odbył się pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski, w którym pierwszoligowa Chojniczanka Chojnice u siebie podejmowała wicemistrza Polski- Legię Warszawa. Warszawianie dokonali kilku zmian w składzie: między innymi na ławce usiedli Dusan Kusiak i Nemanja Nikolić, a ich miejsce zajęli Arkadiusz Malarz i Marek Saganowski.
Wbrew wszystkim opiniom, gospodarze nie cofnęli się od samego początku spotkania, a już w pierwszych 5 minutach kilkukrotnie zagościli w okolicach pola karnego Legii. Od początku Chojniczanka przeprowadzała groźniejsze akcje, natomiast Legii kompletnie brakowało pomysłu na przedostanie się w okolice szesnastki pierwszoligowca.Pierwszą dobrą okazję Legia miała w 15 minucie. Kilka kombinacyjnych zagrań, ostatecznie piłka wędruje do Łukasza Brozia, a jego strzał z ostrego kąta na rzut rożny sparował Damian Podleśny. W odpowiedzi, w 17 minucie po rzucie rożnym w dobrej okazji znalazł się Andrzej Rybski, jednak i w tym przypadku Arkadiusz Malarz sprawdził się bez zarzutu. Od początku meczu można było wyróżnić kilku zawodników: dobrze sprawował się w szeregach gospodarzy Patryk Mikita, natomiast wśród gości najlepsi byli Bartosz Bereszyński i Guilherme. W 24 minucie wreszcie padł gol! Michał Kucharczyk dośrodkował z lewej strony, do piłki najwyżej wyskoczył Stojan Vranjes i pewnym strzałem wyprowadził Legię na prowadzenie.
Po stracie bramki gospodarze starali się szybko odpowiedzieć, lecz Legia skutecznie się broniła i przerwała napór swoich przeciwników. Później kontrole nad boiskowymi wydarzeniami przejęli goście. W 34 minucie po ładnej akcji i podaniu Jodłowca w dobrej sytuacji znalazł się Kucharczyk, lecz jego strzał sparował Podleśny. W 37 minucie po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym z przewrotki niecelnie uderzył Guilherme. Legia w pierwszej połowie miała kilka rzutów rożny i każdy z nich rozegrała w inny sposób. Ostatecznie w pierwszej połowie więcej się nie wydarzyło i do szatni zawodnicy schodzili przy prowadzeniu Legii 1:0.
Początek drugiej połowy i od razu euforia w Chojnicach! ALEŻ GOL Patryka Mikity! Napastnik gospodarzy huknął ze skraju pola karnego, piłka nabrała niesamowitej rotacji i choć Arkadiusz Malarz powinien obronić tę piłkę, to ta go minęła i znalazła się w siatce! Po stracie gola tym razem Legia ruszyła do ataku, lecz Chojniczanka broniła się pewnie i miała również sporo szczęścia. W 54 minucie z szesnastu metrów na strzał zdecydował się Dominik Furman, a Damian Podleśny końcami palców sparował piłkę na rzut rożny. Po raz kolejny bramkarz gospodarzy dobrze interweniował w 59 minucie po strzale kolanem Michała Kucharczyka, a następnie po rzucie rożnym wybronił strzał Guilherme. Później, przez długi czas na boisku nic ciekawego się nie działo.
Na kolejną szansę trzeba było czekać do 78 minuty, a ta przyniosła bramkę Legii! Guilherme wpadł w pole karne, ale nie trafił w piłkę podczas próby oddania strzału, do piłki szczęśliwie dopadł Ondrej Duda i spokojnie umieścił ją w siatce! Po raz kolejny zespół który stracił bramkę rzucił się do odrabiania strat. Chojniczanka oddała 3 strzały na bramkę Malarza, ale ten za każdym razem spisywał się bez zarzutu. Ostatnią szansę w tym meczu miał Ondrej Duda, jednak w doliczonym czasie w dogodnej sytuacji pomylił się dość znacznie. Ostatecznie, mimo walecznej postawy Chojniczanki, Legia pokonała pierwszoligowca 2:1.