W meczu 31. kolejki grupy spadkowej Jagiellonia Białystok pokonała Górnik Łęczna 2-0. Golkipera Łęcznian, Sergiusza Prusaka pokonali Piotr Tomasik z rzutu karnego oraz Estończyk, Kostantin Vassiljev po wyśmienitej wkrętce.
Nam strzelać nie kazano
Pupile Jurija Szatałowa w piątym meczu z rzędu nie potrafią strzelić bramki. Mimo kilku sytuacji w dzisiejszym spotkaniu ich gra nie przekonywała. Czas najwyższy się obudzić, jeżeli Górnicy nie chcą wylądować w pierwszej lidze.
Czyste konto Drągowskiego
Bramkarz Jagi wreszcie może pochwalić się, że nie musiał wyciągać futbolówki z siatki. Obserwując poczynania białostockiej defensywy w ostatnich pojedynkach, to dzisiaj zdecydowanie mogą sobie wstawić po plusie w dzienniku. Naprawdę świetne zawody rozegrał 20-letni Dawid Szymonowicz, który nominalnie występuje jako defensywny pomocnik. Ciekawe, czy nie był to tylko jednorazowy wyskok Żubrów.
Fatalny Jakubik
Obrońca Górnika zagrał bardzo słabo. Nie nadążał za skrzydłowymi Jagiellonii, sprokurował karnego i po kolejnej jego wpadce Szatałow zdecydował się na zmienienie tego zawodnika. Łukasz Mierzejewski puka do wyjściowej jedenastki.
Żółto-Czerwoni wychowankami stoją
W podstawowym składzie grał Bartłomiej Drągowski. Oprócz doświadczonego Marka Wasiluka, do dyspozycji Michała Probierza byli Przemysław Mystkowski, Bartosz Giełażyn oraz Kacper Falon. 17-letni „Mystek” pojawił się na murawie w drugiej połowie, a snajper znany z występów w drużynach… Playareny, 21-letni Giełażyn rozegrał ostatnie 3 minuty meczu. Polskie Southampton.
Dzięki tej wygranej Jagiellonia awansowała na dziesiątą pozycję. Ma w dorobku dwadzieścia jeden punktów. Łęcznianie ugrzęźli na przedostatnim miejscu i ich sytuacja robi się co raz gorsza.