O godzinie 20:30 rozpocznie się spotkanie pomiędzy Ruchem Chorzów, a Legią Warszawa. Arbitrem spotkania będzie Sebastian Krasny.
Dzisiejsze spotkanie jak każdy pojedynek pomiędzy Ruchem, a Legią dostarcza wielu emocji. Obie drużyny w chwili obecnej walczą o zgoła odmienne cele. „Niebiescy” już osiągnęli swój cel. Mieli zapewnić sobie spokojne utrzymanie i ten cel udało im się osiągnąć kwalifikując się do grupy mistrzowskiej. Natomiast Legia pewnie zmierza ku zdobyciu mistrzostwa Polski. Najgroźniejsi rywale tracą punkty, a „Wojskowi” jak czołg brną po swoje.
Dyspozycja „Niebieskich” w ostatnim czasie mocno spuściła z tonu. Rok 2016 nie obfituje w dobre rezultaty. Ruch jest jedną z trzech najsłabiej punktujących drużyn w tym roku kalendarzowym. O ile do gry ofensywnej nie można mieć zastrzeżeń, ponieważ zespól zdobywa spore bramek, o tyle gra defensywna pozostawia wiele do życzenia, bo traci ich jeszcze więcej. Taka sytuacja miała miejsce w meczach z Cracovią, Lechem, czy też Wisłą. Podkreślenia wymaga również fakt, że Ruch nie wygrał na własnym boisku od 1 grudnia 2015 r. Jest to tym bardziej niepokojące, że twierdza przy ulicy Cichej 6 była zawsze kopalnią zdobyczy punktowych dla drużyny z Chorzowa. Być może ten stan rzeczy ulegnie w dniu dzisiejszym zmianie, ale będzie o to niezwykle trudno. Tym bardziej, że w dniu dzisiejszym pod znakiem zapytania stoi występ Kamila Mazka oraz Macieja Iwańskiego, natomiast na pewno nie zagrają Michał Helik, Maciej Urbańczyk oraz Paweł Oleksy.
Legia pewnie zmierza ku zdobyciu kolejnego mistrzostwa. Kiedy wydawało się, że Piast ciągle będzie „siedział” na ich ogonie to stracił bramkę w doliczonym czasie gry. Ten stracony gol z Cracovią i tym samym 2 punkty są miodem na serce dla „Wojskowych”. Choć są pewnym faworytem do tytulu to bez wątpienia również im może się zdarzyć jakaś wpadka. W obecnej fazie sezonu każdy punkt jest na wagę złota, a trzeba przyznać że drużyna z Warszawy jest ostatnio w naprawdę dobrej formie. Na nowego lidera drużyny wyrósł Prijović, który stał się jej motorem napędowym. Troszkę przygasł w ostatnim czasie Nikolić, ale pytanie kiedy ponownie „odpali”, bo nikt nie wątpi, że tak się stanie. Na chwile obecną trudno przyczepić się do gry Legii w ofensywie. Podobnie sytuacja przedstawia się w defensywie, aczkolwiek zestawienie obrony może być w dzisiejszym meczu dość eksperymentalne. Za nadmiar żółtych kartek pauzuje Igor Lewczuk,a pod znakiem zapytania stoi występ Michała Pazdana. Na pewno nie zagra w dzisiejszym spotkaniu Tomasz Jodłowiec.
Historia ligowych spotkań przemawia na korzyć Legii Warszawa. Na 147 meczów wygrali 60 razy, a „Niebiescy” 45. 42 razy spotkania kończyły się podziałem punktów. W bieżących rozgrywkach dwukrotnie wygrała Legia: u siebie 2:0, natomiast na wyjeździe 4:21.
Mój typ: 2:0 dla Legii Warszawa