Kapitan Kolejorza odniósł się do afery jaka powstała przed wyjazdem do Warszawy, kiedy w dość wulgarny sposób wyraził się wobec kibiców Lecha, żegnających piłkarzy pod stadionem.
Wynikła „afera autobusowa”. Czy chciałbyś się wypowiedzieć na ten temat?
Łukasz Trałka: „Jeśli chodzi o całą sytuację, to przyznaję się do winy, ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że to była spontaniczna reakcja. Akurat rozmawiałem przez telefon i nie słyszałem mojego rozmówcy. Chlapnąłem coś głupiego i przepraszam osoby, które poczuły się urażone, a jeśli to nie wystarczy, to chętnie spotkam się z osobami, które uraziłem i w cztery oczy wytłumaczę całą sytuację. Mam dobre relacje z kibicami i nie chciałbym tego psuć, zwłaszcza przed tak ważnym meczem.”