Przed rozpoczęciem sezonu wiele osób skazywało Ruch Chorzów na spadek. Na papierze kadra zespołu nie powalała na kolana, ale rzeczywistość okazała się całkowicie inna. Przez pewien okres drużyna plasowała się w czołowej trójce tabeli i część kibiców miała nadzieję, że może uda się wywalczyć europejskie puchary. Marzenia te zweryfikowała szybko wiosna i walka do ostatniej kolejki o grę w grupie mistrzowskiej. Cel ten udało się osiągnąć, ale postawa zespołu w finałowej części zmagań była słaba. Ledwie 2 punkty zdobyte w 7 meczach zapowiadają ciężki przyszły sezon przed Niebieskimi.
SEZON W LICZBACH
Najlepszy strzelec: Mariusz Stępiński (15 goli)
Najlepszy asystent: Patryk Lipski (6 asyst)
Najmłodszy zawodnik: Przemysław Bargiel (rocznik 2000)
Najwięcej występów: Michał Konczkowski (35 występów w pełnym wymiarze czasowym)
Liczba goli strzelonych: 40
Liczba goli straconych: 60
Liczba wygranych spotkań: 11
Liczba remisów: 8
Liczba przegranych spotkań: 18
Ocena formacji
Bramkarze: 4+
Mając za plecami takiego fachowca jak Matuz Putnocky, defensywa mogła czuć się bardzo pewnie, nawet jeżeli popełniała błędy, to miała świadomość, że Słowak może ich uratować z opresji. Wiele meczów Putnocky wybronił swojej drużynie. Żal tylko, że już podpisał kontrakt z Lechem Poznań. Jego zmiennik, Wojciech Skaba, to również solidny golkiper, ale czy na pierwszy skład ? Czy godnie zastąpi Słowaka?
Obrońcy: 3
Najsłabsza formacja w drużynie z Chorzowa. Utrata 60 bramek w 37 meczach nie napawa optymizmem. Był to jeden z gorszych wyników w naszej lidze pod względem liczby straconych goli – do tego przyczyniła się postawa właśnie tej formacji. Niepewny środek obrony, który przez prawie cały sezony tworzyli Koj i Grodzicki, popełniał wiele błędów. Niestety rok straty zaliczył Helik, któremu kontuzja uniemożliwiła grę w bieżącym sezonie. Również boki obrony nie wyglądały tak dobrze ostatnio, ale i tak postawa Konczkowskiego i Oleksego była lepsza o tej prezentowanej przez stoperów.
Pomocnicy: 4+
Na tak wysoką ocenę zapracował w szczególności duet Lipski – Mazek. Motory napędowe swojego zespołu. Prezentowali w tym sezonie znakomitą formę. Bez nich Niebiescy nie zakończyliby sezonu na 8 miejscu. Jak zwykle na wysokości zadania stanął Surma, który nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Jest gwarantem pewnej jakości. Brakowało niestety w bieżącym sezonie „drugiego skrzydła”. Zieńczuk, Moneta, Podgórski – to zawodnicy słabsi od Mazka i niestety kiedy ten był bez formy bądź kontuzjowany, to skrzydła Ruchu praktycznie nie istniały.
Napastnicy: 4
Teatr jednego aktora – Mariusza Stępińskiego. O ile na wiosnę gra młodego napastnika nie wyglądała już tak imponująco jak jesienią, o tyle i tak niczego nie można zarzucić napastnikowi, który został powołany na Euro 2016. Stępiński prezentował wysoki poziom i niezwykle trudno będzie Niebieskim go zatrzymać na kolejny sezon. Niestety młody napastnik nie miał zmienników. Michał Efir stanowił jedynie tło w porównaniu z dokonaniami kadrowicza.
Najlepszy transfer?
Mariusz Stępiński – wybór był oczywisty. Bez jego bramek Ruch walczyłby do samego końca o utrzymanie, a nie ma pewności, czy cel ten udałoby się osiągnąć. Znakomity sezon tego napastnika. Transfer marzeń Ruch, na którym wkrótce jeszcze zespół z Chorzowa zarobi krocie.
Najgorszy transfer?
Trudny wybór. Jeżeli miałbym kogoś wskazać, to Tomasza Podgórskiego. Po piłkarzu, który rozegrał kilka sezonów w Ekstraklasie, oczekiwałbym czegoś więcej. W 27 spotkaniach zaledwie jedna bramka i jedna asysta – fatalny wynik.
Odkrycie sezonu?
Żeby powyższe zestawienie było ciekawsze, nie wskażę po raz kolejny Stępińskiego. Wybieram Kamila Mazka. Dla tego młodego piłkarz to również był przełomowy sezon. Szybkość to jego największy atut. Jeżeli poprawi skuteczność i „ostatnie podanie”, to mamy zawodnika na skrzydło do reprezentacji. Dobry piłkarz z bardzo dużym potencjałem.
Najlepszy mecz?
Zwycięstwa w derbach Śląska z Górnikiem Zabrze. Nie wybieram konkretnego spotkania, ponieważ obie wygrane są tego samego kalibru. W obu spotkaniach Ruch był lepszy. Zarówno dla kibiców, jak i dla zawodników identyfikujących się z klubem (a nie najemników) są to najważniejsze mecze w sezonie.
Najgorszy mecz?
Zdecydowanie wybieram porażkę z Legią Warszawa. Przegrana 1:4 na własnym stadionie z odwiecznym rywalem szczególnie boli. Zwłaszcza że po 12 minutach było 3:0 dla gości…
Czy ktoś odejdzie ?
Niestety dla Niebieskich tak jak to bywało do tej pory – czołowi zawodnicy w przerwie pomiędzy sezonami odejdą. Umowę z Lechem Poznań podpisał już Putnocky, a kontraktu nie przedłużył Zieńczuk. Jednakże najważniejsze będzie zatrzymanie tercetu: Mazek – Lipski – Stępiński, a przynajmniej dwóch z tej trójki. Prawdopodobnie największe szansę na pozostanie w klubie z Chorzowa ma Mazek. Natomiast odejście Lipskiego i Stępińskiego jest praktycznie przesądzone. Jedynym plusem jest to, że z pewnością odejdą za dobre (jak na polskie warunki) pieniądze. Tylko co włodarze klubu z nimi zrobią…
Szykuje się w Chorzowie pracowite okienko transferowe.
Każda formacja będzie wymagać ruchów transferowych. W zespole zapowiedziano, że będzie on wzmacniany jedynie piłkarzami z naszego kraju. Z pewnością dużymi pieniędzmi nie przyciągnie się piłkarzy do Chorzowa, ponieważ kondycja finansowa zespołu na to nie pozwala. Natomiast Ruch jest idealnym zespołem od odbudowania się bądź do wypłynięcia na głęboką wodę dla młodych piłkarzy (Lipski, Mazek, Stępiński), dlatego też część piłkarzy z przyjemnością pojawi się na w Chorzowie. Plotki transferowe głoszą, że przy stadionie na ulicy Cichej 6 w barwach Niebieskich możemy zobaczyć w przyszłym sezonie m.in. Piotra Grzelczaka.
Cel na kolejny sezon?
Utrzymanie. W Ruchu źle się dzieje, w szczególności na szczeblu decyzyjnym. Problemy finansowe zawsze odbijają piętno na zespole. Jeżeli uda się zatrzymać część piłkarzy i wzmocni się skład odpowiednim zawodnikami, to z pewnością Waldemar Fornalik utrzyma Ruch w Ekstraklasie. Trener ten wykonuje fenomenalną pracę w zespole. Co roku ma te same problemy, które pokonuje bez najmniejszych problemów. Tylko czy tym razem będzie tak samo? Oby.