c89a0a4880c98

Cracovia w końcu przełamie się w Szczecinie?

7 punktów, 8 zdobytych  i zaledwie jedna stracona bramka. To bilans Pogoni Szczecin z ostatnich trzech tygodni. Trzeba przyznać, że robi to wrażenie.

Cofnijmy się jednak o kilka tygodni. Poniedziałkowy wieczór, około godziny 20. Pogoń właśnie kończy mecz trzeciej kolejki ze Śląskiem. Kibice są wściekli, bo drużyna znów zawiodła, tym razem przegrywając 0-2. Wielu już powoli zastanawia się nad zastępstwem dla Kazimierza Moskala, szczególnie że zespół w następnej kolejce czekał ciężki wyjazd do Lubina.

Wszystko się jednak momentalnie zmieniło. Wreszcie środek Matras-Murawski-Drygas zaczął funkcjonować tak jak powinien. Świetnym ruchem było też odważne postawienie na Japończyka Kitano, który odpłacił się za zaufanie świetnym meczem w Gliwicach. Mecz z Cracovią jest w Szczecinie jednym z ważniejszych, zważywszy na ostre relacje między kibicami tych klubów. Bardzo dobrze wygląda sytuacja kadrowa u Portowców, bo trener Moskal ma do dyspozycji wszystkich swoich najważniejszych piłkarzy.

Zupełnie inaczej sprawa się ma u Jacka Zielińskiego. Lista zawodników, którzy nie polecieli do Szczecina jest bardzo długa. Po meczu z Ruchem dołączył do niej boczny obrońca Diego, ale to na pewno nie aż taka strata jak brak dwóch kluczowych piłkarzy środka pola – Cetnarskiego i Dąbrowskiego. Szkoleniowiec Pasów będzie znów musiał łatać te dziury, możliwe że kolejną szansę dostanie Milan Dimun. Większym zmartwieniem jest chyba jednak słabiutka dyspozycja w meczach wyjazdowych. Delegacje, szczególnie na początku, były wręcz wizytówką Cracovii Zielińskiego. W tym sezonie coś się zacięło. Ledwie jeden punkt zdobyty w trzech spotkaniach to bardzo mizerny bilans. Optymizmu na pewno nie dodaje fakt, że od ostatniego powrotu do Ekstraklasy Cracovia jeszcze w Szczecinie nie wygrała. Od sezonu 13/14 wyniki układały się następująco: 0-0, 1-2, 2-2, 2-3. Do pięciu razy sztuka?

Spotkanie poprowadzi Krzysztof Jakubik z Siedlec.