zapowiedzi-ekstraklasa4

Cracovia pod ścianą: jak nie teraz to kiedy?

Kibice Cracovii już od prawie miesiąca czekają na przełamanie swojej drużyny. Patrząc na to, że wreszcie po dłuższej przerwie zagrają mogą sobie zadawać pytanie: jak nie teraz to kiedy?

Blisko było już przed tygodniem w Lubinie, ale koniec końców do Krakowa trzeba było wrócić z tylko jednym punktem. Do Krakowa wpłynęło kilka powołań do różnych reprezentacji, ale najbardziej wszystkich cieszy chyba to dla Damiana Dąbrowskiego, któremu już kilkakrotnie szansa debiutu w kadrze przelatywała koło nosa z powodu kontuzji. Na grę Cracovii naprawdę można patrzeć z przyjemnością, ale wiadomo że za same wrażenia estetyczne punktów się nie dostaje. Pasy muszą jednak zacząć porządnie punktować, bo niebezpiecznie blisko znajduje się już strefa spadkowa. Przy Kałuży woleliby jednak patrzeć tylko w górę i do tego też przyda się zwycięstwo, bo drużyny z czołówki odjeżdżają już na dosyć konkretną odległość.

Korona po kapitalnym sierpniu we wrześniu złapała delikatną zadyszkę. Przegrała dwa z trzech spotkań, w tym zaliczając dosyć bolesny pogrom w Lublinie. Nie może to jednak zamazać obrazu tego jak dobrą pracę w Kielcach wykonuje Tomasz Wilman. Zdołał szybko pozbierać zespół po klęsce na inauguracje zespołu i sprawił, że Korona potrafiła grać bardzo atrakcyjnie dla oka. Przede wszystkim jednak zadbał o dobrą atmosferę w szatni, nie przez przypadek kibice mówią o powrocie słynnej „bandy świrów”.