Co po meczu Wisły z Jagiellonią powiedzieli zawodnicy zwycięskiej drużyny?
Rafał Boguski: „Było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Wygraliśmy z godnym przeciwnikiem, bo Jagiellonia jest w czubie tabeli. Zagraliśmy udane zawody. Są mankamenty i dużo jest do poprawy, ale z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej. Miejmy nadzieję, że w kolejnych będzie jeszcze lepiej”.
„Mogłem strzelić, ale wiedziałem, że jestem sam, piłka leciała do bramki, a Paweł goni trenera Kmiecika, więc niech strzela jak najwięcej! Mogło być dziesięć bramek, ale los wynagrodził w drugiej połowie. Paweł mi dograł, strzeliłem na trzy, więc z tego też się cieszę.”
Arkadiusz Głowacki: „Jest spora rywalizacja w naszej ekipie. Mamy mnóstwo ludzi mogących zastąpić tych, którzy grają teraz w podstawowym składzie. Myślę, że to współzawodnictwo podnosi poziom drużyny. To jest korzystne. W tym tygodniu w grze Pawła na treningach było widać, że dobrze czuje się na boisku. Podejmował wiele trudnych zagrań, które najczęściej mu wychodziły. To był taki sygnał, że dzisiaj też będzie dobrze.”
„Na początku szczęście nam dopisało, trzeba to wyraźnie powiedzieć. Mieliśmy plany na ten mecz, nie chcieliśmy doprowadzić do sytuacji, kiedy po naszych stratach w środkowej strefie, Jagiellonia będzie się napędzała, będzie się rozpędzała”. Kapitan Białej Gwiazdy mówił również o konsekwencjach, do jakich doprowadzić mogły ewentualne straty na środku boiska. „Kolejne takie przechwyty mogą doprowadzić do sytuacji pod bramką i ostatecznie do goli. Wydaje mi się, że udało nam się je wykluczyć. To był klucz do zwycięstwa.”