Mecz pomiędzy Legią Warszawa a Bruk-Betem Termalicą Nieciecza zakończył się remisem 1-1.
Dziwna pierwsza połowa
Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami ekspertów- Legia przejęła inicjatywę, dużo podań wymieniała pomiędzy strefami, jednakże z tego nic nie wynikało. Bruk-Bet jako pierwszy przeszedł do konkretów i objąć prowadzenie mógł już w 3. minucie, kiedy to dziurę w obronie Legii znalazł jeden z pomocników „Słoników”, jednakże sytuację wybronił Arkadiusz Malarz. Bramkarz wojskowych nie zachował jednak w 1. połowie czystego konta. W 23. minucie najpierw Guba zwiódł Hlouska, dośrodkował, lecz Pazdan interweniował. Po chwili Stefanik otrzymał podanie, minął Jędrzejczyka i pokonał bezradnego Malarza. Nic nie wskazywało na zmianę rezultatu na korzyść Legii jeszcze przed przerwą, ponieważ „Wojskowi” nadal grali dużo podaniami, ale w poprzek boiska, co w żadnym wypadku nie posuwało gry do przodu. Dopiero w 37. minucie Babiarz nieprzepisowo powstrzymał Brozia na połowie Bruk-Betu. Dośrodkowanie Guilherme wykorzystał Radović głową doprowadzając do remisu. Po strzelonej bramce, piłkarze Jacka Magiery zabrali się do pracy, stworzyli jeszcze 2 szanse, ale przede wszystkim, zaczęli grać piłką do przodu. Warte zaznaczenia jest, że przed bramką najlepszym zawodnikiem Legii był Adam Hlousek, który dużo wbiegał na wolne pole, wygrywał wiele pojedynków w ataku i w obronie.
Druga połowa do zapomnienia
Drugie 45 minut zapowiadało się naprawdę dobrze. Legia miała strzelić zwycięską bramkę, Bruk-Bet miał sprawić w Warszawie niespodziankę. Jedni wymieniali dużo podań, z których nie było nic, a drudzy szybko biegali w stronę bramki przeciwników, ale tracili piłkę przed polem karnym. W 81. minucie na boisku pojawili się jeszcze Michał Kucharczyk oraz Valeri Qazaishvili. Taka zmiana dałaby normalnie do zrozumienia, że Legia strzeli za chwilę bramkę, może dwie. Otóż nie. Legia nadal biła głową w mur. W takiej sytuacji należy pochwalić piłkarzy Bruk-Betu, ponieważ wytrzymali presję związaną z przyjazdem do Warszawy na stadion przy ulicy Łazienkowskiej 3 i wywieźli należny im punkt. Trzeba stwierdzić, że mecz ten jest kompletnie do zapomnienia przez „Wojskowych”, którzy mieli szansę dogonić drugą Jagiellonię na 1 punkt, a w obecnej sytuacji tracą miejsce na podium na korzyść poznańskiego Lecha.
Dużo można by się rozpisywać na temat nieudolności Legii, jednakże my postanowimy pozostawić to już do Waszej interpretacji.W następnej kolejce rywalem Legii Warszawa na wyjeździe będzie Zagłębie Lubin, natomiast Bruk-Bet Termalica Nieciecza zmierzy się na własnym stadionie z Ruchem Chorzów.