Już dziś w Gdyni czeka nas mecz drużyn, które na wiosnę nie radzą sobie najlepiej. Dość powiedzieć, że w sześciu dotychczasowych spotkaniach w Ekstraklasie odniosły zaledwie po jednym zwycięstwie. Oba zespoły na zwycięstwo czekają już bardzo długo, bo od lutego. Czy dziś komuś uda się zdobyć 3 punkty?
Arka wciąż liczy się w walce o awans do górnej ósemki, a tym samym o pewne utrzymanie już po 30 kolejkach, co dla beniaminka byłoby sporym osiągnięciem. Gdynianie do ósmej w tabeli Korony tracą pięć punktów, a kielczanie swój mecz w tej kolejce już rozegrali, toteż w przypadku zwycięstwa strata zmniejszyłaby się do dwóch punktów.
W zespole Grzegorz Nicińskiego zabraknie Rafała Siemaszki, który w ostatnich spotkaniach strzelał sporo bramek dla Arki. Trener nie martwi się jednak o brak skutecznego napastnika. – Nie mam żadnych problemów z zestawieniem jedenastki, mam tu do podjęcia decyzję. Mamy dwudziestu kilku zawodników i praktycznie na każdą pozycję mamy zmiennika i to są decyzje personalne. Oczywiście Rafał Siemaszko jest w dobrej dyspozycji i nie zagra w tym jednym meczu. Mam nadzieję, że Przemek i Josip będą chcieli wykorzystać tą szansę, którą dostaną w meczu z Łęczną.
Mowa tu o Przemysławie Trytko oraz Josipie Barisiciu, którzy mogą odegrać kluczowe role w tym spotkaniu.
Górnik Łęczna ostatnimi czasy prezentuje się naprawdę dobrze, jednak brak jest efektów w postaci zwycięstw. Z ostatniego remisu w Poznaniu łęcznianie na pewno byli zadowoleni, ale czas zacząć wygrywać, gdyż czasu na odbicie się od dna ligowej tabeli coraz mniej.
Górnicy pod wodzą Franciszka Smudy bardzo solidnie prezentują się pod względem przygotowania fizycznego. Podczas reprezentacyjnej przerwy zespół skupił się na jeszcze lepszym przygotowaniu się do końcowych meczów. – W ostatnich dniach skupialiśmy się nad poprawą elementów przygotowania fizycznego, ponieważ zbliża się runda finałowa, a w niej dużo będzie zależało od dyspozycji fizycznej. Z tych względów w przerwie na reprezentację trzeba było trochę docisnąć i mocniej popracować – mówi Smuda.
W czasie przerwy kilku zawodników pierwszego zespołu wystąpiło w ligowym meczu rezerw. Drużyna odniosła okazałe zwycięstwo 5:2, a trzy bramki zdobył Piotr Grzelczak. Po jednym trafieniu dołożyli Vojo Ubiparip oraz Dariusz Jarecki.
W spotkaniach Arki z Górnikiem jeszcze nigdy nie wygrali goście. Mecze zawsze kończyły się zwycięstwem gospodarzy lub remisem. Czy dziś Górnik Łęczna przerwie tą serię?
Arka Gdynia – Górnik Łęczna (sobota, godz. 15:30)
Sędzia : Szymon Marciniak (Płock)