Wisła Płock pokonała w dzisiejszym meczu Górnik Łęczna 3:2. Co po meczu mieli do powiedzenia obaj szkoleniowcy?
Franciszek Smuda: Dzisiejsze spotkanie rozpoczęliśmy można powiedzieć dobrze, strzeliliśmy bramkę, no i po bramce sędzia zrujnował nam całą grę. Można powiedzieć przy wyniku 3:2, że wypaczył wynik. To już jest drugi raz, gdzie z kapelusza karny, bramka ze spalonego. W Kielcach to samo, z kapelusza karny. My na tym tracimy punkty, na tym traci klub, kibice zdenerwowani. Nie wiem do czego to zmierza. Ja sam jestem zadowolony z tych play-off meczy, bo naprawdę dla kibica jest to atrakcyjne, ale żeby tego sędziowie nam nie psuli, bo widzę, że sędziowie zaczynają psuć całą przyjemność w tej grze.
Marcin Kaczmarek: Mnóstwo emocji, wiele nerwów, trochę zdrowia tutaj dzisiaj na pewno wszyscy zostawiliśmy, ale tak to jest w tej grupie, która gra o życie, czyli o utrzymanie. Te mecze czasami w taki sposób wyglądają, często nierówne, szarpane, sporo emocji, stresu. Musimy nad tym panować. Niemniej najważniejsze, co z tego meczu dla nas dzisiaj wynika jest to, że dopisujemy 3 punkty i strzeliliśmy trzy bramki na wyjeździe, co nie jest prostą sprawą i zrobiliśmy dosyć duży krok do tego, żeby mieć wystarczającą ilość punktów do tego, żeby w przyszłym roku grać dalej w Ekstraklasie. Dziękuję piłkarzom, bo rzeczywiście włożyli w ten mecz mnóstwo wysiłku. Stanęli na wysokości zadania, chwała im za to, bo tylko my wiemy ile rzeczywiście to kosztuje zdrowia i emocji w nas wszystkich.