Ile może się zmienić w piłce w trakcie mniej więcej 40 dni? O tym przekonamy się w Płocku, gdzie Cracovia będzie starała się zmazać plamę sprzed ponad miesiąca.
Wielu kibiców Cracovii uznało, że data rozegrania tamtego meczu nie była przypadkowa, bo był on swego rodzaju primaaprilisowym żartem. Nafciarze zgnietli podopiecznych Jacka Zielińskiego w bardzo okrutny sposób. To był zdecydowanie najgorszy mecz Pasów w obecnych rozgrywkach, paradoksalnie okazał się on jednak potwierdzeniem przysłowia o odbiciu się od dna. Od nokautu w Płocku Cracovia zdobyła 8 punktów w 5 meczach, zaliczając chociażby remis na boisku lidera z Białegostoku.
Wisła zarówno w końcówce rundy zasadniczej jak i już teraz w fazie finałowej trzyma dobrą formę. W przypadku zwycięstwa dzisiaj płocczanie mogą już praktycznie zapewnić sobie utrzymanie, wypełniając tym samym sporo przed czasem cel na ten sezon. Końcówka sezonu to także ważny czas dla Mateusza Kryczki, golkipera Nafciarzy. Na razie wykorzystuje on swoją szansę, jaką dał mu pech dotychczasowego absolutnego numeru jeden w płockiej bramce – Seweryna Kiełpina.
Największym problemem Cracovii przed tym meczem wydaje się być brak Krzysztofa Piątka. Napastnik zdobył ważną bramkę w meczu z Arką, ale złapał też żółtą kartkę, która eliminuje go z sobotniego starcia. Szkoda, bo chętnie zobaczylibyśmy jego pojedynek z Jose Kante, który także w ostatnich kolejkach był w bardzo mocnym sztosie.
Mecz poprowadzi Krzysztof Jakubik z Siedlec.