Lechia Gdańsk wygrywa na własnym boisku z Jagiellonią Białystok. Bramki dla gospodarzy zdobywali Marco Paxiao ( hattrick) i Lukas Haraslin.
Już w 9 sekundzie spotkania Jagiellonia wywalczyła rzut rożny. Tomasik jednak niezbyt dobrze dośrodkowuje i gospodarze ruszają z kontrą . Piłkę jednak traci Wolski..W 4 minucie bliski wyjścia na czystą pozycje był Marco Paixao. Podanie od Wolskiego jednak za mocne i piłkę przejmuje Kelemen.. 2 minuty później Vassiljew próbował zaskoczyć Kuciaka. Boczny sektor boiska, wszyscy spodziewają się centry. Estończyk decyduję się jednak na strzał i piłka ląduję w bocznej siatce , tuż przy słupku.. W 9 minucie pokazał nam się aktywny dotychczas Cernych. . Strzał z 16 metrów z wielkim trudem wybija poza linie końcową bramkarz gdańszczan. Jagiellonia wyraźnie nałożyła swoje warunki na boisku. 7 minut później jednak los uśmiechnął się do Lechii. Faul Gordona w polu karnym na Sławku Peszczce i sędzia wskazuję na wapno. Do piłki podchodzi Marco Paixao i precyzyjnym strzałem po ziemi daje prowadzenie swojej drużynie. Jagiellonia próbowała szybko wyrównać jednak ich podania nie docierały do adresatów. W 24 minucie znowu mamy rzut karny dla Lechii Gdańsk! Tym razem faul Novikovasa na Wawrzyniaku i znów jedenastkę na bramkę zamienia Marco. W 29 minucie meczu za zbyt „ekspresywne” pokazywanie emocji , Michał Probierz ogląda żółtą kartkę. Po drugim golu Lechia wyraźnie przejęła inicjatywę na boisku. 3 minuty przed przerwą Jagiellonia miała dogodną okazję do strzelenia bramki. Prostopadła piłka do Cernycha i Litwin zamiast odgrywać od razu do ustawionego na 18 metrze osamotnionego Sheridana , decyduje się na przyjęcie piłki. Napastnik pszczółek popełnia prosty techniczny błąd przy przyjęciu i obrońcy gospodarzy wybijają piłkę. Początek zdecydowanie dla Jagiellonii. Później jednak dwa szybkie ciosy Lechii i rozkład sił na boisku zmienił się nam o 180 stopni.
Na początku drugiej połowy Lechia strzeliła trzeciego gola. W 48 minucie meczu hattricka skompletował Marco Paxiao, po idealnym zagraniu Sławka Peszki. Później do kilku okazji strzeleckich dochodził Sheridan, ale wykończenia tych akcji zupełnie nie przypominały nam tego, do czego przyzwyczaił nas Irlandczyk. Lechia dalej kontynuuję hegemonię na boisku. Jagiellonia ogranicza się do kontr , które w żaden sposób nie mogą zagrozić bramce Kuciaka. Dopiero w końcówce Jagiellonia zdołała zorganizować kilka składnych akcji, jednak strzały Frankowskiego i Świderskiego bramkarz gospodarzy broni bez najmniejszego problemu. W 89 minucie Lukas Haraslin zabawił się z obrońcami gości i zdobywa bramkę na 4:0. Sędzia doliczył jeszcze 3 minuty . W doliczonym czasie gry nie zdarzyło się nic co mogło zmienić wynik meczu. Lechia pewnie wygrała z Jagiellonią Białystok 4:0.