Czerwiec to czas na podsumowania i wybór najlepszych zawodników minionego sezonu. My postanowiliśmy stworzyć drużyny złożone z najlepszych młodzieżowców, obcokrajowców i Polaków biegających po naszych boiskach. Kto się w nich znalazł? Zapraszamy poniżej!
[wp_ad_camp_]
Zaczynamy od młodzieżowców, przed którymi najważniejsze dni w dotychczasowej karierze. Mówimy oczywiście o nadchodzących Młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Cieszy to, że wszyscy najlepsi młodzi ligowcy, których wyróżniliśmy, znaleźli miejsce w kadrze Marcina Dorny. Jedynym rodzynkiem jest Vanja Milinković-Savić. Powód bardzo prosty – Serb jest praktycznie jedynym bramkarzem poniżej 23 roku życia, który regularnie grał w minionym sezonie Lotto Ekstraklasy.
W drużynie obcokrajowców więcej było pewniaków niż miejsc ze znakiem zapytania. Putnocky, Runje, Jevtić, Vassiljev, Odjidja-Ofoe, Sheridan, Paixao – umówmy się, dla nich miejsca nie mogło zabraknąć. Oprócz nich postanowiliśmy wyróżnić Guilherme – jeden z lepszych lewych obrońców ligi, w przyszłym sezonie będzie miał okazję sprawdzić się w Europie w barwach Jagiellonii. Nie zapomnieliśmy o Miroslavie Covilo, który stracił praktycznie całą wiosnę z powodu bardzo ciężkiej kontuzji ale mimo długiej rehabilitacji zdążył zdobyć w lidze aż 7 bramek.
Pora na najlepszych Polaków. Piotr Tomasik kolejny sezon utrzymuje bardzo wysoki poziom, znów zalicza dwucyfrową liczbę asyst. Trójka napastników jakich wybraliśmy to razem 42 ligowe gole, całkiem niezła statystyka. W środku pola połączenie walki(Góralski) z finezją(Wolski). Trochę niedoceniony za ten sezon z pewnością jest Rafał Boguski, który po cichu ale zdobył aż 12 bramek i poprowadził Wisłę do kilku zwycięstw.
Jak zwykle wielu gagatków musiało także zapracować na miejsce w antyjedenastce. Obrona Korony przez ponad pół sezonu była mocnym żartem, a największymi kabareciarzami byli Wierchowcow i Gabovs. Środek pola, który przepuszcza szybciej niż obrotowe drzwi, czyli Tymiński i Kupczak. Duet z Legii robiący dużo dymu na skrzydle, czyli warszawskie LA: Langil i Aleksandrow. Z przodu przede wszystkim napastnik, który ma więcej zdjęć z Wrocławia na instagramie niż celnych strzałów na bramkę rywali.
