44589c7c7d426

Lech w końcu strzeli bramkę?

W niedzielny wieczór Lech podejmie u siebie Piasta Gliwice. Obie drużyny zaliczyły falstart zdobywając łącznie w 4 meczach zaledwie dwa punkty.

0:0 z Sandecją, 0:1 z Wisłą Płock. Żadnej drużynie takie wyniki chluby by nie przynosiły, a co dopiero Lechowi. Równie fatalny był styl – w żadnym z tych spotkań poznaniacy nie zasłużyli na nic więcej (Sandecja co prawda przez cały mecz się broniła, ale klarowne sytuacje Kolejorza można było policzyć na palcach jednej ręki). Na więcej liczono również z pewnością w Gliwicach – bardzo pechowy remis w Krakowie (Piast był drużyną zdecydowanie lepszą + zmarnowany rzut karny) i jeszcze bardziej pechowa porażka z Pogonią (Piast w ostatnich minutach był stroną przeważającą, a pomimo to stracili gola na 1:2 w doliczonym czasie gry).

Czy fakt, że Lech musi godzić europejskie puchary z ligą jakoś wpłynie na poznaniaków? Matus Putnocky zapewnia, że nie: „W lidze nasza sytuacja nie jest najlepsza. Z mojej strony mogę powiedzieć, że wyjdziemy skoncentrowani na boisko. Każdy zawodnik podchodzi do tych meczów w taki sposób. W lidze trzeba zdobywać punkty, nie ma już podziału i każdy jest ważny.”

Trener Nenad Bjelica dodaje również, że nie martwi go brak bramek: „Ważne, że stwarzamy sobie sytuacje strzeleckie. Bramka przyjdzie. Jestem pewien, że nie tylko napastnicy, ale też cała drużyna będzie strzelała gole”

Dariusz Wdowczyk zaś cały czas podkreśla, że jego drużyna ma nad czym pracować i każdy zawodnik powinien wypaść lepiej, niż ostatnio. Zapytany o Lecha odpowiedział: „Znamy ich wartość, ale skupmy się przede wszystkim na sobie i na tym, co my musimy robić na boisku. Koncentracja i rozgrywanie piłki ma czemuś służyć…”