Sobotnie granie z naszą wspaniałą ekstraklasą, zaczynamy od wizyty w Kielcach. Tamtejsza Korona na swoim obiekcie zmierzy się z zespołem Bruk-Betu Termalica Nieciecza. Ciężko założyć jakiego meczu możemy się spodziewać. Z jednej strony mamy drużynę gospodarzy, która gra miłą dla oka piłkę (nie zawszę skuteczną), a z drugiej gości- których gra dostarcza tyle emocji, co transmisja z zawodów łyżwiarstwa figurowego. Mamy nadzieję że Bruk-Bet pokaże to swoje lepsze,drugie oblicze, a my będziemy przebierać nogami oglądając to spotkanie.
O ile zdobycz punktowa Korony nie robi jakiegoś większego wrażenia, to już o grze nie można tego powiedzieć. Korona gra fajną i przyjemną do oglądanie piłkę. Ostanie spotkanie to porażka na wyjeździe z Piastem Gliwice. Wynik mógł być zupełnie inny gdyby swoje okazję wykorzystał Adnan Kovacevic, który mógł się też lepiej zachować przy obu straconych golach. Teraz nadchodzi okazja to rehabilitacji i poprawy swojej pozycji w tabeli. W realizacji tego celu, trenerowi Gino Lettieriemu nie pomogą kontuzjowani Dejmek i Abalo.
Bruk-Bet trzyma formę z rundy finałowej poprzedniego sezonu, piłka nożna w jej wykonaniu nie należy do porywających. W szóstej kolejce przegrali na swoim obiekcie z Lechem Poznań -1:3. O ile pierwsza połowa nie wyglądała najgorzej, to już w drugiej goście z wielkopolski rozstrzelali się na całego, strzelając przy okazji samobójczego gola na otarcie łez dla gospodarzy. Teraz przyszło jej zagrać w Kielcach , co dla kilku już zespołów okazałą się ciężką przeprawą, z różnym skutkiem. Trener Rumak jednak pewnie cicho liczy na zwycięstwo. Do Kielc nie pojedzie Gergel, Smuczyński i Szarek.
Mimo pozorów, mecz jest spotkaniem dużej wagi. Ewentualna porażka dla obu tych drużyn, może zaowocować miejscem w strefie spadkowej na koniec kolejki. Faworytem tego spotkania upatruję się Koronę Kielce. Spotkanie poprowadzi Piotr Lasyk, który poprowadził w tym sezonie jedno spotkanie, pokazując pięć żółtych kartek