Dwa dni po wtopie z Danią i dzień przed spotkaniem z Kazachstanem emocje opadły i w końcu będzie można zastanowić się nad tym co powinien, a czego nie w meczu z Kazachami trener Nawałka. W tym tekście przeanalizujemy wszystkie słabe strony naszej drużyny i damy pomysły na to jak można je rozwiązać. Zapraszamy!
Jak przed każdym wyjściem do sklepu należy uczynić listę zakupów, tak teraz postaram się spisać problemy z jakimi zmagała się nasza ekipa w trakcie spotkania z Duńczykami. Podobnie jak w przypadku zakupów i późniejszym obiedzie ugotowanym dzięki produktom zakupionym w sklepie, postaramy stworzyć się przepis na sukces w meczu z Kazachami.
Co zawiodło?
- w przypadku Fabiańskiego ciężko powiedzieć, że zawiódł, jednak zdecydowanie nie pomógł. Co leciało w kierunku bramki to wpadało, jednak czy mamy jakąś inną alternatywę? Na razie nie… Szczęsny nie gra w klubie, do tego ma mikrouraz, Tytoń i Skorupski naszej bramki na razie też nie zbawią.
- zgranie defensywy i brak formy pojedynczych piłkarzy – tutaj mamy na myśli Pazdana i Jędrzejczyka, którzy przenieśli formę z klubu do kadry. Tutaj roszady są konieczne, nie ma co trzymać się nazwisk…
- nieistniejący środek pola – cała trójka została wyłączona w Kopenhadze z gry. Tak źle nie było nawet gdy grał Krychowiak bez formy, a to o czymś musi świadczyć… Zieliński na kierownicy ponownie powrócił do swojej „formy” sprzed roku…
- dziury pomiędzy liniami – dziury i zbyt duże odległości pomiędzy formacjami to była bolączka kadry Fornalika, teraz demony wróciły… Lewandowski znowu musi walczyć o piłkę w kole środkowym…
- przywiązanie do utartych schematów i nazwisk – niebawem z kadrą pożegnają się najstarsi Piszczek czy Błaszczykowski – może warto poszukać następców? Zwłaszcza, że Błaszczykowski od Euro kadrze nie daje zbyt wiele…
- granie tak jak przeciwnik chce – wdawanie się w ostrą grę, bądź grę bardzo nieuporządkowaną – co przyznał sam trener Duńczyków, taki mieli plan, tym chcieli wybić z rytmu Polaków i im się udało
- brak kontroli nad meczem Adama Nawałki w sytuacjach kryzysowych – w przypadku dużych strat brak ryzyka, stawianie tylko na „zgrane” karty…
Wiemy już co zawiodło, teraz pora znaleźć przepis na sukces, rozwiązanie, które będzie można wdrożyć już jutro by pokonać Kazachów. Jest to kluczowe (wygrana) jeśli chodzi o nasz awans, teraz miejsca na błędy nie mamy w ogóle, każdy rywal musi być rozniesiony w pył. Dodatkowo warto powalczyć o to by nie spaść za nisko w rankingu FIFA by być rozstawionym przy losowaniu mundialu.
Fabiański? Tak jak pisaliśmy wcześniej, alternatywy niestety obecnie nie mamy, z Kazachami musi wyjść, nie wierzymy, że zagra aż tak słabo jak w Danii, zwłaszcza, że rywale wykorzystali jego niezdecydowanie na przedpolu (co zdarza mu się notorycznie), w poniedziałek przyda się ktoś, co dobrze gra na linii, dlatego wybór Fabiańskiego, z braku latu, jest odpowiedni przy obecnej sytuacji.
Na prawej obronie zagra Piszczek, który już uleczył swoje problemy gastryczne i to jest świetna wiadomość. Gdy był na boisku w Kopenhadze to w ofensywie byliśmy groźni. W defensywie czasem spóźnił się za Sisto jednak balans pomiędzy obroną, a atakiem Piszczu regulował w pojedynkę, co do tamtego momentu (zejścia) utrzymywało nas przy życiu. Ale… trzeba szukać następcy, w kadrze jest 4 nominalnych prawych obrońców… przy wyższym wyniku lepiej dać szansę zmiennikowi. Ogrywać takiego gracza na po mundialu, po którym prawdopodobnie Piszczu zrezygnuje z gry w reprezentacji… Jędrzejczyk (bez formy), Kędziora, Bereszyński i… wykorzystany w Danii Cionek, który prawym obrońcą jest miernym to realne alternatywy dla gracza Borussi. Nawałka powinien wytypować numer 2 (i 3) i z nimi współpracować w większym wymiarze czasowym.
Lewa strona obrony od zawsze była naszą bolączką, Nawałka tym razem nie powołał Sadloka, który ostatnio trenował z zespołem, a mógłby być realną i chyba najkorzystniejszą opcją na zastąpienie Jędzy na lewej obronie. Piłkarz Legii gra tak jak w klubie, czyli fatalnie. Formy to on nie ma od dobrych kilku miesięcy, jednak w kadrze nie zawodził do tej pory tak jak w piątek. Alternatywą obecnie jest Rybus, jednak on dopiero zaczął grać w swoim nowym klubie, aczkolwiek w kadrze zwykle na tej pozycji zawodził. Jego ofensywne zapędy narobiły nam sporo kłopotów już nie raz, np. ze Szkocją w Glasgow. Jednak na Kazachów, którzy na wyjazdach spisują się słabo ofensywny gracz na tej pozycji byłby wskazany, dodatkowo należy zabrać pod uwagę to, że gorzej od Jędrzejczyka z Danią na tej pozycji raczej nie da się zagrać, więc poprzeczka przed Rybką nie jest postawiona zbyt wysoko.
Środka defensywy bez Glika, który jest w świetnej formie w klubie, chyba sobie nie wyobrażamy. W Danii zagrał słabo i zawalił jednego gola, aczkolwiek bardziej można to zrzucić na kark słabszej defensywy całej drużyny, z zwłaszcza kolegów z bloku obronnego, którzy po zejściu Piszczka, WSZYSCY prezentowali się fatalnie. Błąd gonił błąd, dlatego nie tylko Jędrzejczyk, ale i będący w fatalnej formie Pazdan powinien w końcu powąchać ławki w kadrze, choćby dla otrzeźwienia. Stoper Legii zatracił wyczucie, którym imponował na Euro, nagle stracił umiejętność dobrego ustawiania się i przewidywania zagrań… szkoda, ale to chyba dobry moment by wykreować w tej kadrze numer 3 na tej pozycji (którego do tej pory nie było). Pojedyncze epizody w środku defensywny mieli w ostatnim roku Salamon, czy Cionek, jednak to za mało by myśleć o następcy (chociażby w przypadku kontuzji lub spadku formy) dla któregoś z dwóch podstawowych graczy środka defensywy. Teraz jednak trzeba oczekiwać, a nawet wręcz wymagać zmiany. Najrozsądniejszą byłoby postawienie na Kamińskiego, który prezentuje solidny poziom w Bundeslidze, stawianie na Cionka czy Bednarka obarczone jest sporym ryzykiem i na takie pomysły Nawałka powinien mimo wszystko uważać.
Jeśli chodzi o skrzydła to sytuacja jest klarowna od wielu spotkań. Nie do wygryzienia jest Kuba oraz Grosik, jednak ten pierwszy mniej więcej od roku gra głównie za zasługi i niestety, ale patrząc także na jego wiek trzeba zastanowić się nad alternatywą. Błaszczykowski zatracił szybkość i skuteczność. Stał się graczem bardzo defensywnym, którego w ofensywie mniej niż Piszczka. W jego przypadku słaba forma to trend utrzymujący się od jakiegoś czasu, w przypadku Grosika domyślamy się, iż mecz z Danią był małym wypadkiem przy pracy, ze słabszymi rywali zapewne poradzi sobie znacznie lepiej. Jeśli chodzi o drugie skrzydło, należy postawić przede wszystkim na szybkość. W piątek z dobrej strony pokazał się Makuszewski, jednak ja szansę dałbym Wszołkowi, który całkiem nieźle prezentuje się w Anglii, mimo że nie jest tam podstawowym graczem, to wydaje się, że idealnie by mógł zbalansować grę w defensywie i ofensywie przeciwko Kazachom. Tutaj jednak jeszcze zostałbym pole do popisu Nawałce, ponieważ może on zmienić w ogóle formację w jakiej zagramy w tym meczu. Być może wróci pomysł z Milikiem w trójce ofensywnej jak podczas poprzednich eliminacji, wtedy to on pełniłby rolę zbiegającego z boku skrzydłowego/bocznego napastnika.
Sama formacja, a raczej jej zmiana może wyjść na dobre. Uruchomi to także słaby w Kopenhadze środek pola. Wtedy w swoim wyuczonym w Napoli ustawieniu zagrałby Zieliński, którego Duńczycy sprawnie odcięli od gry. W podobnym ustawieniu gra także Linetty w Sampdorii, natomiast Mączyński w takim zestawieniu nie raz grał podczas poprzednich eliminacji. Zagęszczenie środka pola, który bezwzględnie trzeba wygrać z ostro grającymi Kazachami to będzie klucz do zwycięstwa w poniedziałek. Formacje przy takim ustawieniu mogą grać bliżej siebie, łatwiej o utrzymanie odpowiednich odległości z czym problem był w piątek, wtedy to Duńczycy „wjeżdżali” nam między linię i wykorzystywali przewagę przed polem karnym Fabiańskiego.
W przypadku ustawienia 4-5-1, podobnego do tego z Danią, będzie trzeba postawić na podobne zestawienie środka pola, co może ponownie skończyć się źle. W obwodzie jest Starzyński, jednak mimo szczerych chęci w posadzeniu na ławce Ziela, nie ma takiej opcji by gracz Zagłębia wygryzł naszego asa z Napoli. Inną opcją jest podostrzenie gry w środku pola wstawiając za Linettego Góralskiego, który gra nieco defensywniej, ale… czy z Kazachami chcemy tak grać? Bardziej jednak możliwa jest opcja, o której wspominaliśmy w poprzednim akapicie. Inny pomysł to posadzenie Zielińskiego i wstawienie do składu Milika, dzięki czemu wyjdziemy dwoma napastnikami. Wtedy też na skrzydle zapewne postawi na bardziej odpowiedzialnego Błaszczykowskiego, by nie przesadzić ze zbyt dużą siłą w ofensywie, co by zdestabilizowało balans w całej drużynie pomiędzy poczynaniami obronnymi i tymi w ataku.
Mówiąc o środku pola, mamy nadzieję, że zagramy z Kazachami tak jak w pierwszej połowie inauguracyjnego spotkania w Astanie. Wtedy pełna kontrola dała nam dużo oddechy i spokoju w grze. Oddanie kontroli rywalom może skutkować tym co widzieliśmy w piątek. Brak ładu i składu oraz ostra gra w środku pola będą sprzymierzeńcem rywali, a wtedy może się skończyć podobnie jak przed rokiem, w drugiej połowie spotkania z naszymi poniedziałkowymi rywalami.
W ofensywie rzecz jasna musi zagrać Lewandowski, kwestia jest tylko tego typu, czy zagra sam, mając za plecami Zielińskiego, czy też będzie miał obok Milika. Wydaje się, że ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna i wskazana.
W przypadku ruchów trenera spodziewamy się zmiany konserwatywnego postępowania podczas spotkania. Lepszego refleksu i zdecydowania podczas dokonywania zmian, a może nawet i szczypty ryzyka. Nawałka musi pamiętać, że kadra musi być budowana ciągle. Nie da się kilka lat ciągnąć wyników na tej samej ekipie, powoduje to nie tylko niezdrowe sytuacje wewnątrz kadry, ale i uzależnienie od górek i dołków formy zawodników pierwszego składu.
Jak powinna według nas wyglądać jedenastka na mecz z Kazachstanem?
Fabiański – Piszczek, Glik, Kamiński, Rybus – Linetty, Mączyński – Wszołek/Makuszewski, Zieliński, Grosicki – Lewandowski
lub wariant bardziej ofensywny
Fabiański – Piszczek, Glik, Kamiński, Rybus – Linetty, Mączyński, Zieliński – Grosicki , Lewandowski, Milik
Obie jedenastki wyglądają bardzo solidnie myśląc w kontekście wygranej w poniedziałek przeciwko rywalom z niższej półki jaką jest Kazachstan. Nawałka nie tylko pokaże, że ma kontrole nad drużyną i elastycznie reaguje na problemy w drużynie, pokaże, że nie boi się zmian, a także zacznie budować sobie ławkę, która zapewne przyda się na mundialu w Rosji.