W drugim sobotnim spotkaniu podopieczni Gino Lettieriego podejmą na własnym stadionie zespół Arki Gdynia.
Dobra gra i wysokie miejsce w tabeli Korony Kielce nie powinny być już zaskoczeniem. Podopieczni Lettieriego mogą pochwalić się świetną passą dziewięciu meczów bez porażki. W ostatni poniedziałek Złocisto-Krwiści jedynie zremisowali z zespołem Cracovii 2:2, lecz mimo tego wciąż są stawiani w roli zdecydowanego faworyta sobotniego starcia. Lekki niedosyt był, chociaż dwukrotnie musieliśmy odrabiać straty, ale liczy się kolejny punkt dopisany do naszego dorobku. W sobotę może być on jeszcze bardziej okazały, ponieważ własny obiekt jest twierdzą Korony – uważa szkoleniowiec Korony.
O zwycięstwo gospodarzy nie będzie jednak tak łatwo. Gracze Ojrzyńskiego na wyjazdach spisują się naprawdę solidnie. Gdynianie potrafią rozegrać świetną partię, tak jak przeciwko Sandecji Nowy Sącz, rozbijając ją 5:0, by w następnej serii przegrać w Płocku 0:2. Ciekawe, czy i tym razem gracze znad morza będą w stanie zaskoczyć rywala?
Mecz ten będzie ciekawy także dlatego, że do Kielc, czyli miejsca, w którym stawiał pierwsze i od razu udane kroki w ekstraklasie, powraca szkoleniowiec gdynian Leszek Ojrzyński. Prowadził zespół złocisto-krwistych w latach 2011-2013, zajmując z nimi wysokie, piąte miejsce w ligowej stawce.
– Wydaję mi się, że jesteśmy faworytami. Zespoły, które tu przyjeżdżają, wiedzą, że nie będą miały łatwego życia. Pokazaliśmy to w paru spotkaniach. Teraz też musimy tak samo podejść do meczu. Wtedy o wynik nie będziemy musieli się martwić – uważa Bartosz Rymaniak.