Ekstraklasowy maraton trwa. Najlepsza liga świata dała nam od siebie odpocząć zaledwie jeden dzień. 26. serię gier rozpoczynamy w Niecieczy, gdzie Termalica podejmie Wisłę Płock.
Jeszcze tydzień temu nie padałoby pytanie o to, kto wygra, tylko ile goli wcisną rywalom Nafciarze. Podopieczni Jerzego Brzęczka kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, zanotowali naprawdę świetną serię 5 zwycięstw w 6 meczach (w tym zwycięstwa z Legią, czy Górnikiem Zabrze) i można było nieśmiało myśleć, że płocczanie mogą namieszać w czołówce. B-B zaś dostawało baty od każdego, jak leci. Rok 2018 otworzyli dwiema porażkami 0:3, za co posadą zapłacił trener Bartoszek.
To było tydzień temu. Teraz wskazanie faworyta nie jest takie proste. Wisła przegrała od tego czasu 2 spotkania (1:2 z Pogonią, 0:1 z Cracovią), zaś Jacek Zieliński w Niecieczy już na starcie zaczął udowadniać, że mało który trener potrafi tak z marszu odmienić zespół jak on – zwycięstwo w Derbach Kukurydzy, do tego remis z Lechią.
Wisła musi wygrać, w przeciwnym razie zacznie się nerwowe spoglądanie za siebie. Już teraz podopieczni Jerzego Brzęczka mają zaledwie 2 punkty przewagi nad 9. Arką. B-B ma zaś zaledwie 1 punkt przewagi nad 15. Pogonią.
Na koniec dwie ciekawostki:
Ciekawostka numer 1 – trafienie na 2:2 było dla Bruk-Betu 100. golem w Ekstraklasie. Gole dla Słoni zdobyło łącznie 39 zawodników. Najskuteczniejszym strzelcem jest Wojtek Kędziora – 12 bramek. Nie wystawia to pozytywnych recenzji napastnikom B-B, jednak o ich problemach z przodu wiemy od dawna.
Ciekawostka numer 2 – 899 najwierniejszych kibiców Wisły Płock, którzy pojawili się na stadionie w meczu z Cracovią wejdzie na następne domowe spotkanie Nafciarzy za darmo!