86. minuta meczu we Wrocławiu. Robert Pich podwyższa prowadzenie Śląska nad Piastem i jednocześnie zsyła gości do strefy spadkowej. Widmo spadku coraz poważniej zagląda w oczy zawodnikom Waldemara Fornalika. Piast, aby się utrzymać będzie musiał wygrać z Bruk-Bet Termalicą.
Piast plan wykonał na 100% i wygrał. Dzięki temu gracze Waldemara Fornalika zapewnili sobie byt w Ekstraklasie na kolejny sezon. Kibice, działacze i zawodnicy Piasta chcieliby jednak jak najszybciej o tych rozgrywkach zapomnieć. Cele przed startem sezonu były zupełnie inne. Piast przystępował do ligi z dość wyrównaną kadrą i budżetem na poziomie 25-28 milionów. W dodatku do Gliwic dołączył Konstantin Vassiljev. Popularny cesarz Estonii był po świetnym sezonie w barwach Jagiellonii Białystok, gdzie zanotował 14 asyst i 13 bramek. Piast – jak na nasze warunki ligowe – ściągnął gwiazdę. Miał być to sygnał w stronę kibiców – chcemy walczyć o wysokie cele. Jak wyszło, wiemy doskonale. Piast męczył swoją grą wszystkich dookoła, a zawodnik, który miał decydować o sile Piastunek, zaliczył fatalny sezon. Co jeszcze zapamiętamy z meczów Piasta w tym sezonie? Na pewno słynny mecz z Górnikiem Zabrze, w którym Piast prowadził 1:0, a który ostatecznie przegrał przez swoich „najwierniejszych” kibiców walkowerem. Ten obrazek podsumowuje sytuację Piasta w tym sezonie. Beznadziejność. Fani z Gliwic pocieszają się tym, że nie mają tak źle, jak w Nowym Sączu i Niecieczy. Finalnie podopieczni Waldemara Fornalika utrzymali się w lidze. W przyszłym sezonie kibice, jak i zawodnicy nie chcą jednak drżeć o utrzymanie do ostatnich chwil, dlatego cel jest jeden: awans do górnej ósemki.
Najmocniejszy punkt:
Gdy zobaczyłem na stronie redakcji szablon, na którym mam się wzorować niemal nie padłem. Jak ja mam wybrać najmocniejszy punkt w drużynie, w której wszyscy grali kaszankę. Pierwsze co mi przyszło na myśl może Jodłowiec? Nie, pół roku to za mało. Może Czerwiński? Też za krótko grał. Szmatuła? Nie ustrzegł się błędów. Po długich dyskusjach z samym sobą mój wybór padł na Sase Zivec-a. Słoweński pomocnik po raz kolejny zagrał dobry sezon w barwach Piasta. W 26 meczach zdobył on 6 bramek. Gdy był w formie, ciągnął swoją grą całą drużynę, a po tym poznaje się dobrego gracza. Gratulacje Sasa.
Najlepszy transfer:
Jeśli miałbym kogokolwiek wyróżnić, to na pewno byliby to dwaj zawodnicy wypożyczeni z Legii Warszawa. Zarówno Tomasz Jodłowiec, jak i Jakub Czerwiński wnieśli do gry Piasta trochę spokoju. Szybko zadomowili się oni w ekipie Waldemara Fornalika i dołożyli swoją cegiełkę by w Gliwicach za rok była Ekstraklasa.
Największe rozczarowanie:
Tutaj wybór jest prosty. Konstantin Vassiljev. Estończyk przychodził do Gliwic w chwale. Po fantastycznym sezonie w Białymstoku, tym razem miał zasiąść za kierownicą Piasta i zawieźć swoich kolegów do czołówki. Vassiljev grał jednak tragicznie: marnował karne, a jego strzały odbijały się od band reklamowych. Sezon do zapomnienia.
Najlepszy mecz:
Zdecydowanie ostatni mecz w sezonie z Bruk-Betem Termalicą. Piast do spotkania przystępował z dużą presją. Gliwiczanie musieli wygrać, by zostać w najwyższej lidze piłkarskiej w Polsce i to im się udało. Łatwe 4:0 i spuszczenie popularnych „Słoników” do I ligi. Mecz sezonu trafili w idealnym momencie.
Najgorszy mecz:
Oj sporo było takich spotkań. Mój faworyt to jednak porażka z Sandecją Nowy Sącz. Drużyna Kazimierza Moskala była murowanym kandydatem do spadku. Wygrywali z nią wszyscy to za dużo powiedziane, bo Sandecja często wyrywała remisy. Przegrać jednak z Sandecją to był wstyd. Piast przegrał z drużyną opartą na Grićiu czy Szufrynie. Amen. Tyle wystarczy.
Prognozy na następny sezon:
Piast musi na pewno wzmocnić swój skład. Potrzeba jest dwóch- trzech zawodników, którzy dadzą jakość. Poza tym podopieczni Waldemara Fornalika na spokojnie powinni przygotować się do sezonu i podejść do niego z czystą głową. W Gliwicach nie chcą po raz kolejny walczyć do ostatniej kolejki o uniknięcie spadku, dlatego celem ma być pierwsza ósemka. Czy to się uda? Dlaczego nie? To Tylko Ekstraklasa.