Marcin Brosz to najlepsze co mogło przytrafić się Górnikowi w obecnym czasie. Przebudował on ten klub od podstaw. O ile początki były nieco ciężkie, tak zbierane z niego efekty są dla kibiców Górnika czymś fantastycznym. Teraz młody gang Brosza dostanie szansę pokazania się w Europie.
Dla wielu obecnie uczęszczających na stadion przy ulicy Roosvelta to pierwszy duży sukces klubu za ich życia. Po latach przepełnionych przeciętnymi sezonami z tabunem słabiutkich piłkarzy wreszcie mają mnóstwo powodów do dumy. Brosz znalazł idealny balans pomiędzy chłopakami z regionu, a doświadczonymi zawodnikami i obcokrajowcami, którzy dodają zespołowi jakość. Zabrakło może nieco wyrachowania aby zaatakować podium, ale miejsce w Lidze Europy też jest potwierdzeniem dobrej roboty.
Gwiazda zespołu? Jeden powiedziałby, że Igor Angulo, drugi że Rafał Kurzawa, trzeci że Damian Kądzior, a czwarty wskazałby raczej na Szymona Żurkowskiego. W tym chyba tkwiła największa siła Górnika w minionym sezonie. Zespół nie był zależny od formy jednego piłkarza. Kiedy Angulo miał dołek formy na początku rundy wiosennej, to odpowiedzialność na barki wzięli Kądzior z Kurzawą. Górnik był przede wszystkim dobrze zbilansowaną drużyną, mając pewne punkty w każdej z formacji. W bramce niepodważalną pozycję miał Tomasz Loska, w obronie solidny poziom trzymali Dani Suarez i Mateusz Wieteska, zimą wsparci Pawłem Bochniewiczem. W pomocy czołową postacią był wspomniany Żurkowski, ze świetnie działającymi skrzydłami w postaciach Kurzawy i Kądziora. Mimo słabszej wiosny kawał sezonu ma za sobą Angulo, co potwierdził golem zapewniającym Górnikowi powrót do Europy.
Mankamentem cały czas pozostaje obrona. Górnik co prawda często był w stanie nadrobić błędy popełniane z tyłu zdobytymi golami, jednak jeśli w klubie chcą zrobić kolejny krok do przodu to ten element gry musi ulec poprawie. To może być jeden z głównych celów Marcina Brosza na letnie okienko transferowe. Innym będą zapewne próby uzupełnienia luk jakie nastaną w zespole latem. Rafał Kurzawa już zapowiedział odejście, do Legii wraca Mateusz Wieteska, niemal przesądzony jest także transfer Damian Kądziora. Brosz z pewnością ma też w zanadrzu kilku kolejnych zdolnych graczy, którzy czekają żeby pokazać się szerszej publiczności. Jednym z nich jest Daniel Smuga, który swoje pierwsze minuty w lidze ma już za sobą. To może być dla Brosza nawet cięższe wyzwanie od pozbierania klubu po spadku z ligi. Na szczęście dla fanów Górnika rozwiązywanie ciężkich zadań to chyba ulubione hobby trenera.