statystyki

Przełamanie Górnika

Górnik Zabrze jeszcze nie wygrał w tym sezonie na własnym boisku. Przez co przed kolejką okupował ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Zagłębie Lubin po wysokim zwycięstwie ze Śląskiem Wrocław nie potrafiło wygrać w czterech kolejnych spotkaniach. Posada trenera Lewandowskiego już od kilku tygodni „wisi na włosku”. Zwycięstwo jednym i drugim było bardzo potrzebne. 

W składach obu drużyn nie było niespodzianek. Obaj trenerzy posłali do boju sprawdzone nazwiska. Na początku meczu jak w Biblii był chaos. Obie ekipy próbowały przejąć kontrolę w środku pola przez co my – widzowie – oglądaliśmy dobrze znaną nam kopaninę. W 14. minucie swoją pierwszą szansę miał Górnik. Zapolnik uderzył z dystansu. Pewnie w bramce interweniował Hładun. Chwilę potem zaskoczyć bramkarza Lubinian próbował jeszcze Bochniewicz, ale uderzył w środek bramki. Odgryzać próbowali się podopieczni Mariusza Lewandowskiego. Starzyński zagrywa do Bohara. Słoweniec decyduję się na uderzenie, które fenomenalnie zatrzymuje Loska. Większą wolę walki i lepsze wrażenie pokazywali w pierwszej połowie gracze Górnika. Nie potrafili jednak oni stworzyć klarownej sytuacji. Pomóc gospodarzom postanowił Tosik. Angulo dośrodkował piłkę w pole karne, a tam faulowany przez pomocnika „Miedziowych” był Zapolnik. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Angulo i wyprowadził Górnik na prowadzenie. Do gry o miano „dzbana meczu” Tosikowi wyrósł spory kandydat. Jeszcze przed przerwą Sasa Balić trafił łokciem Zapolnika i dostał zasłużoną drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Górnik schodził na przerwę z przewagą jednego zawodnika i jednego gola.

 

Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla fanów zabrzańskiego Górnika. Pakulski stracił piłkę przed polem karnym. Przejął ją Jimenez i dośrodkował w pole karne. Piłkę głową do siatki skierował po raz drugi w tym spotkaniu Angulo i znacznie przybliżył Górnik do upragnionego zwycięstwa. Stracona bramka odebrała Zagłębiu marzenia o dogonieniu rywala. Mimo prowadzenia to Górnik był bliżej podwyższenia wyniku niż goście zdobycia bramki kontaktowej. Swoją szansę miał Angulo, ale zabrakło mu kilku centymetrów, by wpakować piłkę do pustej siatki. Próbował też Wolsztyński, ale jego strzał nie trafił w bramkę. Mecz zaczął wyglądać tragicznie. Górnik był zadowolony z dwu bramkowego prowadzenia i nie forsował gry do przodu. Zagłębie natomiast nawet nie próbowało walczyć o zdobycie bramki. Gdy sędzia zagwizdał po raz ostatni kibice Górnika nareszcie mogli się cieszyć. Górnik wygrał i dogonił Miedź Legnica i Wisłę Płock. W Lubinie natomiast mają się nad czym zastanawiać. Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin 2:0.