Ireneusz Mamrot: Nie ma co ukrywać, jesteśmy bardzo rozczarowani wynikiem. Nie zasłużyliśmy na porażkę. Piłka nigdy nie była sprawiedliwa i nie będzie. Mieliśmy dwie dobre sytuacje w pierwszej połowie np. Klimali. Nie wykorzystaliśmy ich i bardzo nad tym ubolewamy. Zespól dal z siebie 100 procent, niestety zabrakło bramki, nie ustrzegliśmy się błędów i zapłaciliśmy za to wysoką karę.
O braku zmian: Uważam, że drużyna dobrze funkcjonowała i nie uważałem żeby potrzebowała zmian. Myśleliśmy także o dogrywce, mieliśmy dwóch zawodników, którzy wtedy mogli wejść i dać nowe siły.
O nastrojach w szatni: W szatni jest ogólna cisza, każdemu podałem rękę, podziękowałem. Musimy poczekać i na drugi dzień porozmawiać z zespołem. Po finale nie znajdzie się słów, które pocieszą zawodników. Przed nami liga to teraz najważniejsza rzecz. Nie możemy się załamać i musimy grać o czwarte miejsce. Gramy w poniedziałek, będziemy mieli czas żeby odpocząć. Na pewno zrobimy zmiany, mam nadzieję, że zawodnicy dojdą do siebie przynajmniej w kwestii mentalnej.