Mimo zapowiedzi Dariusza Żurawia, że Lechowi zostało już „tylko dogranie” trwającego sezonu, to piłkarze Kolejorza wciąż mają szansę na choćby minimalne uratowanie tragicznego sezonu, poprzez wywalczenie awansu do eliminacji Ligi Europy. Problem piłkarzy Lecha leży w tym, że ich najbliższy rywal, Cracovia, również ma taki cel i wydaje się, że dużo większą determinację do jego osiągnięcia.
Przed meczem zresztą nie obyło bez małego szczypania pomiędzy Michałem Probierzem, a przedstawicielami Lecha. Trener Cracovii w jednej z wypowiedzi wspomniał bowiem o tym, że Filip Marchwiński już jest jedną nogą poza Kolejorzem i najprawdopodobniej latem odejdzie z klubu. W Poznaniu zareagowali na to błyskawicznie, wstawiając zdjęcie z… marchewką w doniczce, nawiązując oczywiście do jednej z bardziej znanych konferencji prasowych Probierza. Sam młody piłkarz już w sobotę będzie miał okazję pokazać, że, na razie przynajmniej, jego myśli nie uciekają zbyt daleko poza koszulkę Lecha.
Do kadry Cracovii wracają Airam Cabrera i Javi Hernandez. Hiszpański duet nie mógł wystąpić w ostatnim meczu z Lechią Gdańsk, ale zespół pokazał, że jest w stanie pokazać dobrą grę w ofensywie, nawet bez swoich ofensywnych filarów. Pasy zresztą powinny uczyć się grać bez Cabrery, bo wciąż sporą niewiadomą pozostaje to czy w przyszłym sezonie również będzie on występował w pasiastej koszulce. Sam Probierz nie ukrywa, że chciałby aby tak było, ale trzeba być przygotowanym na każdą opcję i mieć do dyspozycji odpowiednie alternatywy. Jak na razie jednak Cabrera wciąż w Cracovii gra i to może nie być najlepsza informacja dla obrońców Lecha Poznań.
Mecz poprowadzi Szymon Marciniak z Płocka.