W piątkowy wieczór w Poznaniu Lech podejmie Wisłę Płock. Niewątpliwym faworytem meczu jest gospodarz, jednak jak to bywa w piłce nożnej, (szczególnie w ekstraklasie), niespodzianki się zdarzają.
Po bardzo udanym okresie przygotowawczym w wykonaniu poznańskiego Lecha przyszedł czas na pierwszy mecz o punkty w ekstraklasie. W Gliwicach „Kolejorz” zremisował 1-1 z aktualnym mistrzem polski. Remis wywieziony z trudnego terenu może cieszyć, lecz w meczu z Wisłą z całą pewnością Lecha interesują tylko 3 punkty. Z kolei „Nafciarze”, którzy z roku na rok mogą pochwalić się coraz silniejsza kadrą, (przynajmniej na papierze), zremisowali u siebie w pierwszej kolejce z Górnikiem Zabrze, jednak mecz ten, delikatnie mówiąc, nie porwał publiczności.
Gytkjaer wraca Ojrzyński trybuny
Bardzo prawdopodobne jest, że na boisko po kontuzji wróci najlepszy snajper ubiegłego sezonu Lecha. Gytkjaer w poprzednich rozgrywkach zdobył 12 bramek oraz zanotował 5 asyst. Jest on kluczowym zawodnikiem „Kolejorza” biorącym udział w większości akcji ofensywnych Lecha.
Trener Wisły Płock, Leszek Ojrzyński, już po raz drugi w tym sezonie obejrzy mecz swojej drużyny z trybun. Jest to efekt kary jaką nałożył na niego sędzia Jarosław Przybył za niesportowe zachowanie w ostatnim meczu ubiegłego sezonu z Zagłębiem Sosnowiec. Trenerowi nie pomogło odwołanie od decyzji jakie we wtorek złożył klub z Płocka i komisja ekstraklasy podtrzymała decyzje o dwumeczowym zawieszeniu.
Lech Poznań w tym sezonie stawia na młodzież. Ma najmłodszą kadrę spośród wszystkich drużyn ekstraklasy, a z kolei u Wisły Płock głównym atutem jest doświadczenie. Trener gospodarzy szczególną uwagę zwraca na trzech piłkarzy gości – Dominika Furmana oraz Piotra Tomasika – przy czym dodając również, że z przodu namieszać może Oskar Zawada.
Transmisję piątkowego meczu między Lechem Poznań a Wisłą Płock obejrzymy:
-W telewizji Tvp Sport oraz na canal + sport
-W Internecie na stronach: sport.tvp.pl, canalplussport.pl