Drugą połowę lepiej zaczęła Legia, jednak nie udało się przekuć tego na gole, w 52. minucie Sandro Kulenović stojąc oko w oko z bramkarzem gospodarzy, kopnął obok bramki. Później do głosu doszli jednak Finowie, sporo problemów obrońcom Legii Rangel.
Kwadrans przed końcem Kulenović kolejny raz zawalił w ofensywie – tym razem brakarz rywali wyszedł z bramki i wygarnął piłkę spod nóg napastnika. Po kilku minutach Legia wyprowadziła kontratak, w którym trzech piłkarzy z Warszawy próbowało powstrzymać tylko dwóch zawodników KuPS. Ale i tę okazję wicemistrzowie Polski zmarnowali za sprawą Novikovasa.
Końcówka spotkania należała do rywali, w 84. minucie Thiaw zakręcił obrońcami Legii, ale akcję zakończył niecelnym strzałem. W 87. minucie kapitalną okazję na otwarcie wyniku miała Legia, która doczekała się rzutu karnego po zagraniu ręką Murillo, jednak i tym razem zawalił Kulenović i Virtanen zdołał odbić piłkę. Po chwili do siatki trafił Rangel, sędzia uznał jednak, że napastnik był na spalonym.
Więcej emocji w Kuopio nie było i Legia uniknęła katastrofy. W kolejnej rundzie czeka ją trudniejsza przeprawa: zagra Atromitosem Ateny, który pokonał w dwumeczu DAC Dunajska Streda.