Po nieudanej przygodzie w europejskich pucharach Lechia poprawiła humor swoim kibicom i wygrała w Płocku z Wisłą 1:2. Bramki dla Lechii zdobyli Sobiech i Wolski, a samobójcze trafienie zanotował Nalepa.
Obie drużyny spokojnie rozpoczęły mecz. Lechia próbowała zaskoczyć defensywę Wisły długimi podaniami Nalepy i Augustyna, a płocczanie stwarzali zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry. W 12. minucie świetną akcję Lechii zapoczątkował Gajos mijając kilku rywali. Były gracz Lecha zgrał piłkę do boku, do Mladenovicia, a Serb wrzucił futbolówkę w pole karne. Najwyżej wyskoczył Sobiech i głową umieścił piłkę w siatce. Po straconym golu inicjatywę przejęła Wisła. Po jednym rzucie rożnym Zawada uwolnił się spod krycia obrońców i oddał celny strzał, jednak doskonałą interwencją popisał się Kuciak. Chwilę później groźny, celny strzał z dystansu oddał Furman. Przed końcem pierwszej połowy w świetnej sytuacji w polu karnym znalazł się Gajos, ale przeszkodził mu… Peszko, który próbował oddać strzał z trudnej pozycji. Gdyby jednak piłkę przepuścił, niepilnowany Gajos mógłby oddać strzał z bliskiej odległości.
Wraz z początkiem drugiej połowy mecz znacznie się otworzył. Długimi momentami drużyny wyprowadzały cios za cios, pomijając środkową strefę boiska. Mimo to, ani gospodarze, ani goście nie zdołali stworzyć większego zagrożenia pod bramką rywala. Po około kwadransie tempo spotkania znacznie spadło. Lechię wynik meczu satysfakcjonował, a Wisła nie miała pomysłu na to, by przebić się przez dobrze ustawione szyki obronne gdańszczan. Dopiero w 74. minucie podopiecznym Stokowca udało się wyprowadzić skuteczną kontrę. Po indywidualnym rajdzie Wolskiego Lechia podwyższyła prowadzenie. W 84. minucie Wisła wykorzystała swoją najgroźniejszą broń. Z rzutu wolnego strzał oddał Furman. Przy próbie interwencji Nalepa zdołał jedynie musnąć piłkę, czym kompletnie zmylił Kuciaka i piłka wpadła do siatki. Po strzeleniu bramki na 1:2 doszło do kuriozalnej sytuacji. Rezerwowy Paixao otrzymał czerwoną kartkę, nie wiadomo jednak co dokładnie było tego przyczyną. Bramka kontaktowa dla Wisły wprowadziła trochę nerwowości u piłkarzy Lechii. Oznaczało to duże emocje do końca, jednak Nafciarzom nie udało się wyrównać.
Wisła Płock przegrywa z Lechią Gdańsk 1:2 i po 3 meczach ma zaledwie punkt na koncie. Lechia z dorobkiem 5 oczek wskakuje na 4. pozycję w tabeli.