Jeśli ktoś liczył na dobre spotkanie pomiędzy Rakowem Częstochowa, a Zagłębiem Lubin to się nie mylił. Po wyrównanym spotkaniu górą okazała się drużyna Marka Papszuna, ogrywając Miedziowych 2:1. To spotkanie zakończyło 3 kolejkę piłkarskiej Ekstraklasy.
Raków rozpoczął mecz z wysokiego C. Nie minęło pół minuty, a po wrzutce prawej flanki Frana Tudora, pewnym strzałem głową na bramkę zamienił Vladislavs Gutkovskis. Większość kibiców nie zdążyła dobrze się rozsiąść, a na tablicy wyników widniał już wynik 1:0 dla ekipy gospodarzy. W 13 minucie zakotłowało się pod bramką Zagłębia. Najpierw po ładnym i kąśliwym strzale Gutkovskisa piłkę na rzut rożny sparował Hładun, a chwilę potem niepilnowany Piątkowski strzela nad poprzeczką.Raków w pełni kontrolował przebieg meczu. W końcówce pierwszej połowy do ataku w końcu przystąpili goście. W 42 minucie po strzale Baszkirowa odnotowali pierwszy strzał celny w meczu. Do przerwy za wiele się nie zmieniło i gospodarze schodzili, ze skromnym prowadzeniem.
Drugą połowę drużyna Rakowa znowu rozpoczęła bramką. Po dośrodkowaniu Marcina Cebuli, pięknym strzałem z woleja z pierwszej piłki, w dodatku z lewej nogi popisał się David Tijanic. Tym samym gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie, stawiając gości w trudnej sytuacji, skutecznie wybijając plany wywiezienia z Bełchatowa choćby punktu. Chwilę później mogło być 3:0 dla Rakowa. Dwie dogodne okazję praktycznie jedna po drugiej.Najpierw minimalnie obok słupka ładnym strzałem z kilkunastu metrów popisał się Schawarz, a potem niestety dla Rakowa piłka skiksowała przed Tijaniciem, który już szykował się, by z najbliższej odległości wpakować piłkę do bramki. Niewykorzystane okazje gospodarzy poskutkowały tym, że zostali skarceni przez Lubinian. Bramkę dającą nadzieję na choćby remis strzelił Rok Sirk, notując tym samym swoiste wejście smoka. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie, a Raków po końcowym gwizdku mógł dopisać cenne 3 punkty. Natomiast Zagłębie zanotowało pierwszą porażkę.
W następnej kolejce Raków zawita do Bielska- Białej by zmierzyć się z beniaminkiem, a Zagłębie podejmie u siebie nie pokonaną jak dotąd, Cracovię.