Dobry mecz zakończony bezbramkowym remisem? Na pewno ten w Zabrzu. Wspaniałe interwencje, niewykorzystane sytuacje i dobra technika. Górnik podzielił się punktami z Wisłą.
Wiślacy przyjechali na Śląsk skazani na porażkę. W jakikolwiek inny scenariusz niż wysoka porażka wierzył mało kto. Kibice czekali tylko na informacje o zwolnieniu trenera. Natomiast gospodarze liczyli na kolejny popis ofensywy Górnika. Obie strony przeżyły spore zaskoczenie.
Zaraz na początku spotkania strzał oddał Jimenez, ale dobrze interweniował Mateusz Lis. Pierwsze minuty to była dominacja nad gośćmi w posiadaniu piłki. Tylko nic z tego nie wychodziło, a z czasem mecz zaczął się wyrównywać. Zabrzanie dochodzili pod pole karne Wisły, aby za chwilę bronić się przed akcją przyjezdnych. A ci byli nie do poznania. Savić robił co chciał i Wiśniewski miał spory problem na prawej stronie. Przyniosło to trzy dobre sytuacje dla Wiślaków.
W pierwszej dobrą interwencją popisał się Chudy, gdy na bramkę uderzał Yeboah. Niewiele później prawoskrzydłowy obił słupek bramki Słowaka. W międzyczasie Górnicy mieli całkowity problem z celnością i piłka trafiała głównie w reklamy. Przed przerwą przymierzyć postanowił Savić, a tor lotu piłki znów zmieniło obramowanie, tym razem była to poprzeczka. Do szatni piłkarze schodzili więc przy stanie 0:0.
Druga połowa zaczęła się od zmiany w Wiśle. Zhukova zastąpił Basha. Po chwili znów swoją sytuację mieli gospodarze, ale kibice musieli obejść się smakiem. Minęło niewiele czasu, a tym razem musieli łapać powietrze, kiedy to Silva wyszedł z atakiem, a spudłował znów Savić. Po przerwie coś się jednak przestawiło u gospodarzy i stwarzali coraz groźniejsze sytuacje. Świetne parady zaliczył Lis, a efektowne wślizgi wykonywał Mechremić.
Za ten mecz trudno wyróżnić jakiegoś zawodnika Górnika grającego w polu, bardziej niż bramkarza. Ten miał znakomite czucie i jego wyjścia do piłki były bezbłędne. Mecz zatem stał na wysokim poziomie, choć sam wynik i statystyki na to nie wskazują. Górnik zobaczył co musi poprawić, a Wisła uwierzyła, a przede wszystkim uwierzyli kibice. Jeśli nic się nie zmieni to te dwie drużyny powinny dać wiele dobrego w tym sezonie.